poniedziałek, 20 stycznia 2014

Kasetka z nowościami! Sypkie cienie/pigmenty.

Witajcie Kochane i Kochani bardzo serdecznie!


Jak już wiecie zapewne z mojego bloga nie jestem fanką kupowania kosmetyków na bazarach od ulicznych sprzedawców ani na allegro. Ostatnio kuszona ceną i chęcią wydania pieniędzy, zaryzykowałam i zamówiłam sobie sypkie cienie z allegro.
Cena była bardzo niska więc powiedziałam sobie, że jak będą słabe to przynajmniej nie wydam na nie majątku. :D Póki co czekają na swoją kolej używania, z racji tego, że cienie sypkie wymagają trochę pracy i robią bałagan :)



Moje cienie (a jest ich 12) zamknięte są w plastikowej kasetce, dzięki której zamknięte są w jednym miejscu i nie walają się między innymi kosmetykami. Same cienie zaś zamknięte są w zakręcanych słoiczkach o pojemności 3ml.
Cena, bardzo przystępna. 24 zł za całość + darmowa przesyłka. Uważam, że za taką cenę warto zaryzykować.
Firma? Nie znam. Nigdzie nie ma ani jednej naklejki, czy napisu z firmą. A same numery cieni napisane są na słoiczkach markerem.

Jak już wspomniałam wcześniej, słoiczki z cieniami zamknięte są w plastikowej kasetce.

Teraz zaprezentuję Wam każdy kolor po kolei, żebyście mogły zobaczyć je z bliska :)
Od razu zaznaczę, że wszystkie cienie są połyskujące, z drobinkami, ale nie jest to chamski brokat, tylko bardzo drobno zmielony połyskujący pyłek. Tylko jeden z cieni, które sobie wybrałam jest matowy, ale o nim napiszę na końcu.
Dodam jeszcze, że wszystkie cienie są bardzo, naprawdę bardzo drobno zmielone, delikatne w dotyku. Słoiczki, w których są zamknięte niestety nie posiadają sitka, przez co dużo produktu się rozsypuje. Ale to nic, bo mimo tego, że początkowo obawiałam się, że te 3 ml to bardzo mało, cieni jest dużo, a słoiczki wypełnione są po brzegi! :)

No to teraz obiecane kolory cieni.
Numer i nazwa pochodzą ze strony sprzedawcy.

21 Fuksja.
Dla mnie to bardziej róż niż fuksja. Fuksjowy kolor wpada w fiolet, którego temu odcieniu brakuje ale ma za to fuksjowe, bardzo delikatne drobiny. Ja bym ten kolor cienia opisała jako intensywny, cukierkowy róż. Jest nieco suchy w swojej konsystencji.



26 Jasny pomarańcz opalizujący.
Tutaj opis się zgadza. Cień to rzeczywiście jasny pomarańcz, można powiedzieć, że rozbielony pomarańcz. Mieni się mnóstwem srebrnych drobinek.


31 Wanilia iskrząca.
Ciepły odcień wanilii, pięknie iskrzący się złotymi i srebrnymi drobinami. Jest przecudowny! Bardzo drobniutki, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to nie pigment, a pyłek!



51 Jaśniutki róż opalizujący na złoto.
To cień zagadka. W słoiczku bardzo jasny i bardzo bladoróżowy, bez grama złota, a nałożony na dłoń, czy powiekę staje się silnie złotym cieniem opalizującym na róż. Ale mimo wszystko piękny, intrygujący i ciekawy!



40 Morski zielony opalizujący.
To był cień, od którego spodziewałam się dostać więcej. Ale nie jest źle. Ten cień to połączenie turkusu, morskiej zieleni z efektem opalizowania na groszkową zieleń i złoto.



76 Złoty mocno iskrzący.
Żółte złoto, mocno błyszczące na jasnozłote drobiny. Daje efekt mokrej, błyszczącej tafli. Przepiękny odcień!



67 Brąz z nutą śliwkową iskrzący.
Piękna brązowa czekoladka. Cień o ciepłej barwie, niestety gdzie tu jest ta śliwka?! Może gdyby się naprawdę przyjrzeć to można byłoby ją dojrzeć w odbiciu światła pod odpowiednim kątem, jednak na pierwszy rzut oka na pewno śliwkowego koloru tutaj nie widać. Niemniej jednak cień świetny!



106 Bordo.
Bordo, które bordem nie jest i koło bordowego koloru nawet nie leżało. Jest to połączenie różu, złota, pomarańczu i srebrnych iskrzących drobinek.



42 Zielony turkus opalizujący.
Dla mnie to bardzo chłodny odcień turkusu, i ja tu żadnego efektu opalizowania nie widzę, chyba, że to te drobne srebrne drobinki miały dawać ten efekt...



89 Mocno iskrzący ciemny pomarańcz.
To cień, który ma chyba najlepszą pigmentację spośród wszystkich cieni z tej kasetki. Neonowy, bardzo oczojebny pomarańcz z dodatkiem bardzo drobniutkich złotych drobinek. Rewelacyjny cień!


63 Ciemny śliwkowy fiolet iskrzący.
Cień o równie dobrej pigmentacji, co jego poprzednik ale ma bardziej suchą konsystencję. Jak dla mnie jest to fiolet idealny, który niestety na zdjęciach wyszedł nie tak, jak powinien i wygląda w rzeczywistości. Ma w sobie różowe i srebrne, bardzo, bardzo, bardzo drobno zmielone pyłki.


104 Czerwień.
Hmm.. Czerwień, która czerwienią nie jest. Mogłaby być bardziej nasycona kolorem, bo niestety, jak dla mnie wypada nieco w koralo-róż... Jest matowa, i to jedyny odcień w mojej kasetce, który jest o takim właśnie wykończeniu. Bardzo suchy w konsystencji.



Oczywiście zamawianie przez internet niesie za sobą pewne ryzyko. I tak też było w tym przypadku. Cienie nie są dokładnie takie, jak były na zdjęciach, kolory nie są aż tak napigmentowane, jak to pokazywał sprzedawca, a przede wszystkim, (pierwsze co sprawdziłam po otworzeniu cieni), nie są one wodoodporne. Nie lubię takiego nabijania ludzi w balona. OK, można się było spodziewać, że cienie nie będą wodoodporne, ale pigmentacja i kolory pozostawiają wiele do życzenia. Ale, nie ma co gadać, trzeba się cieszyć, że to nieduży wydatek, wyciągać wnioski na przyszłość i nie być zachłannym nowości :)

Jak Wam się podobają kolory? Ja nie będę na razie wystawiać werdyktu, ani opinii, ani recenzji. Jest to post, w którym chce Wam pokazać nabytek, a także przestrzec przed takimi zakupami na allegro, czy w ogóle przez internet.
Większa opinia, makijaże i recenzja tych cieni na pewno pojawi się na moim blogu, kiedy tylko będę już w stu procentach pewna zdania o nich.

A Wy? Co o nich sądzicie?
Buziaki! :*

19 komentarzy:

  1. Widzę, że się skusiłaś na te cienie, ale je nie narzekam na pigmentację jeśli chodzi o maty:) Z resztą niektóre perły też sa świetne. Jedne gorsze jedne lepsze;) Fajne kolorki wybrałaś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się wybierać to, czego mam niewiele w swoich zbiorach. :) Będę szaleć z kolorami :D

      Usuń
  2. Kolory nie do końca mi się podobają, ale może na żywo zrobiłyby na mnie większe wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo są bardzo iskrzące i połyskujące, czego mój aparat nie uchwycił... :(

      Usuń
  3. Ja na codzień stosuję makijaż, tzw. "no make up make up" dlatego na powieki nakładam tylko lekki cień w kolorze skóry. Nie przydałaby mi się więc podobna paleta.

    www.rosee-hirst.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pasteloe kolorki fajnee :) teraz czekamy na makijaż :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie,że je pokazałaś bo bardzo mnie kusiły kiedy zobaczyłam je na allegro,ale teraz widzę,że jednak jest różnica w tym co pokazują tam a rzeczywistością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest różnica i to dość wielka. Nawet na bazie nie wyglądaja tak, jak na stronie sprzedawcy... Chociaz wykonałam nimi już dwa makijaże i na razie nie narzekam :D Poczekamy, zobaczymy, czy z tych cieni da się coś wymalować :)

      Usuń
  6. Ja tez nie przepadam za zakupami firm "krzak" z allegro, jednak czasami można się miło zaskoczyc;) fajne kolorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sczerze, to liczyłam na coś więcej, ale nie jest źle :) za taką cenę... :)

      Usuń
  7. Wyglądają ciekawie, zawsze na allegro mnie kusiły pigmenty ale zawsze stwierdzałam że nie chcę, i w sumie nadal się tego trzymam, tak jak piszesz jest z nimi dużo pracy, osypują się... Ale pomimo wszystko ciekawe kolorki :)

    Podoba mi się u Ciebie obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam sypkie cienie, kupione tam gdzie róż o którym kiedyś pisałam na blogu. Mimo, że nie są bardzo intensywne to za taką cenę jestem zadowolona z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie wszystkie kolorki piękne, ale najbardziej spodobał mi się fiolet <3
    Nie używałam nigdy sypkich cieni, boję się, że mogłyby się bardziej osypywać niż zwykłe prasowane. :)
    Mam nadzieję, że napiszesz kiedyś coś na ten temat.... :)
    Całuję:*

    OdpowiedzUsuń
  10. kolorki cudowne ale nie ufam pigmentom z allegro czy z internetu..jedynie konkretne marki...zaraz zaczne od tego ze wcale nie lubie pigmentów hihih

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za taką cenę są ok :) Na pewno o nich napiszę więcej :)

      Usuń
  11. 31, 76, 89 te numery te pigmenty sa obłędne ! przekonałam sie juz do pigmentów z kobo , raz miałam tez z maca i my seecret i przyznam ze kazdy z nich prezentuje sie niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. 31, 76, 89 te numery te pigmenty sa obłędne ! przekonałam sie juz do pigmentów z kobo , raz miałam tez z maca i my seecret i przyznam ze kazdy z nich prezentuje sie niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń