środa, 8 stycznia 2014

RECENZJA - Essence Baza pod cienie I love stage.


Witajcie Kochane i Kochani bardzo serdecznie!

Nie wiem, jak to robicie, że jest już Was tak dużo... Zaskakujecie mnie każdego dnia, jak tylko wchodzę na bloga. Jest mi bardzo miło, że grupa czytelników mojego bloga rośnie. A co za tym idzie przybywa mi siły i motywacji, których mam jeszcze więcej niż wcześniej, by dla Was pisać i tworzyć. Dziękuję, że jesteście!



Dziś przychodzę do Was z recenzją bazy pod cienie ESSENCE I LOVE STAGE.
Produkt znany wielu osobom. Swojego czasu było o nim głośno, teraz trochę jego sława ucichła. Ale zacznijmy od początku.




OPIS PRODUKTU.

  • Baza dostępna z szafach Essence w drogeriach Natura, Hebe a także w Douglas. Także do dostania dla każdego, kto ma te drogerie w swojej okolicy. Ale do kupienia także na allegro i sklepach internetowych. Także jest plus :)
  • Cena to ok 8-9zł, dokładnie nie pamiętam, bo kupiłam ją dość dawno temu. Ale tutaj także plus. Moim zdaniem na każdą kieszeń :)
  • Opakowanie błyszczykowe, z aplikatorem zakończonym gąbeczką. Bardzo na plus. Nie trzeba grzebać paluchami opakowaniu. Nakładamy bazę prosto na powiekę i rozprowadzamy czym tylko chcemy :) W moim przypadku są to palce. Pamiętajmy, by przy majstrowaniu przy oczach używać tylko serdecznych palców, gdyż w nich jest najmniejsza siła i najmniej ich konakt z naszą skórą wokół oczu i na powiekach szkodzi :)
  • Kolor bazy jest cielisty. Dla mnie jest nawet delikatnie za ciemny i pomarańczowy, ale mi to nie przeszkadza, skoro nie używam jej na powiece samodzielnie. Gdy mam ochotę na nagie powieki, baza jest mi niepotrzebna. Zazwyczaj jednak gdy chcę wyrównać koloryt powieki nakładam bazę i na nią cielisty cień. Produkt nie jaśnieje i nie ciemnieje, ale to w przypadku bazy pod cienie nie ma znaczenia. Kryje dobrze, wszelkie żyłki i przebarwienia są zakryte.
  • Konsystencja bazy jest lekka, powiedziałabym, że to konsystencja gęstego kremu. O! :) Dobrze rozprowadza się na powiece i nie sprawia kłopotu z równomiernym nałożeniem na skórę. 






MOJA OPINIA.

Jak na bazę za tą cenę, jest naprawdę ok. Skuszona zostałam przez Ewę – RedLipstickMonster z YT, którą uwielbiam i szanuję za ogromny profesjonalizm, pobiegłam kupiłam i używam już bardzo długo o czas bym i ja dorzuciła swoje trzy grosze o tym kosmetyku.

Zacznę od tego, że baza jest bardzo wydajna. Używam, używam i końca nie widać, także jest super. Niska cena i wysoka wydajność to coś, co lubimy, prawda? :)
Bazę fajnie się aplikuje, dzięki super opakowaniu.I wystarcza niewielka ilość, by rozprowadzić ją na całej powiece. Nie wałkuje się, nie tworzą się grudki, jest bardzo gładka i aksamitna.
Niestety nie podbija koloru cieni, nie podkreśla ich wykończenia. Ale mogę przymknąć oko, bo z tym problemem radzę sobie w inny sposób :P
Owszem utrzymuje cienie w ryzach długi czas, ale u mnie jest to kilka godzin. Maksymalnie 8 godzin cienie wyglądają na nienaruszone. Po upływie tego czasu, cienie zaczynają się rolować i wyglądać co najmniej nieestetycznie.
Od razu zaznaczę, że mam dość tłuste i opadające powieki, dlatego też baza przeszła naprawdę spore wyzwanie :)
Niestety kilku prób 18 godzinnego makijażu nie wytrzymała, i po upływie tego czasu cienie wyglądały tak, jakbym żadnej bazy nie użyła.
A szkoda, bo po to właśnie używam bazy, by mój makijaż wyglądał nienagannie przez cały okres jego noszenia. Jak na razie jedyną bazą, której się to udawało idealnie była baza Virtual.

Uważam jednak, że baza ta zasługuje na danie jej szansy. Do długotrwałych makijaży raczej bym jej nie polecała, ale do dziennych, takich, które nie muszą wytrzymywać ciężkiej próby czasu – jak najbardziej.
Niestety nie jest ona tak dobra, jak mówiła o niej Ewa, ale wiadomo, każdy ma inną powiekę i inną budowę oka, a przede wszystkim inną skórę. Ale mimo wszystko używam tej bazy dalej, lubię ją, bo jest łatwa i przyjemna w obsłudze, a cienie na nią nałożone spokojnie te 8 godzin wytrzymają. Więc na 8 godzin mam makijaż oczu z głowy.

Moim zdaniem produkt warty uwagi. Na pewno dla osób, które są początkujące taka baza będzie idealna, dla tych bardziej wymagających, jak np ja, produkt nie będzie wystarczająco dobry, ale nadal godny przetestowania. A moim zdaniem warto zaryzykować, chociażby ze względu na niską cenę. Nie kosztuje ona majątku a nuż będzie idealna :)


Macie tą bazę?
Używałyście jej?
Co o niej sądzicie i czy u Was się sprawdziła?
Czekam na Wasze opinie w komentarzach!
Buziaki :*

19 komentarzy:

  1. Jak dla mnie ma trochę ciemny kolor;)
    No i ta wytrzymałość też nie jest zadowalająca..no ale:) Czasem lepsze jest to niż nic;)
    Miałam już kilka baz i dla mnie nr 1 są bazy z Ingrid i Hean, jednak ingrid bardziej podbija kolorki, zaś z hean żaden cień się nie zroluje przez cały dzień:)
    Odradzam za to bazy z elfa;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie już wiem, jakie bazy będę testować, kiedy skończę tą :):)

      Usuń
    2. :) Z ingrid jest tak że do połowy jest taka kremowa i świetna, potem jest ją coraz gorzej rozsmarowywać, ale jakoś daje radę. Zaś hean nie podbija koloru aż tak i nieujednolica koloru powieki. :)
      Zastanawiałam się nad bazą artdeco, ale ta cena mnie odtrąca;)

      Usuń
  2. bardzo mnie zainteresowałaś tą bazą:) muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją od jakiego czasu. Na moich powiekach 8 godzin to efekt zadowalający, bez bazy nawet 2 godzin cienie mi nie wytrzymują :) A baza z Virtual była moją pierwszą i była okropna: twarda, źle się rozprowadzała i nie spełniała swojej funkcji. Może poprawili ją przez te kilka lat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazy w Virtuala używałam dość długo i dla mnie była super. Spisywała się tak idealnie, że konsystencję mogłam jej wybaczyć :)

      Usuń
  4. A ja wczoraj stałam przy szafie Essence i chyba 5 minut trzymałam ją w dłoni. Żałuję, że nie wzięłam :) Nadrobię niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją i bardzo lubię. Za taką cenę jest dla mnie rewelacyjna. Cienie utrzymują się w dobrym stanie cały dzień, od rana do wieczora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie akurat jest to trochę krócej, ale nie jest źle :) za tą cenę :)

      Usuń
  6. nie miałam jej, ale chyba ją kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam z głowy zakup bazy pod cienie na najbliższe kilka lat, nie wiem kiedy ten kryolan się skończy :D za essence nie przepadam, chociaż kiedyś za nim szalałam.

    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ją, ale jako baza mi się nie sprawdziła, za to całkiem dobry korektor z tego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj a nie za ciemna? Nie używałam tej bazy w ten sposób :D

      Usuń
  9. Kiedyś chciałam ją kupić,ale teraz już mniej mnie do niej ciągnie,a tym bardziej po tej recenzji ;) Moje powieki też są tłuste i opadające,więc pewnie zachowywałaby się podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiec trzeba poszukać czegoś lepszego dla nas :D

      Usuń
  10. Rzadko używam cieni oraz baz. Myślę, że to się wkrótce zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam podobne zdanie co do tej bazy. U mnie też nie trzyma się cały dzień. Kilka godzin daje radę, ale na większą imprezę bym nie zaryzykowała, szczególnie ze słabszymi jakościowo cieniami. Chociaż na klientkach zdarza mi się jej używać i zawsze są zadowolone. Najwyraźniej tłusta powieka nie współgra z tą bazą :(

    OdpowiedzUsuń
  12. kupiłam, straszna pomarańcz ;/

    OdpowiedzUsuń