Witajcie w 100 poście na moim blogu!
:)
Dziś czas na recenzję kosmetyku,
który zastępuje nam promienie słoneczne, kiedy słońca za oknem
brak :) Przyjrzymy się dzisiaj brązującemu pudrowi do twarzy i
ciała z Lovely.
Słoneczny puder do twarzy i ciała, bo
tak nazywa ten kosmetyk producent, to ogromne opakowanie, wielkości
niemalże płyty CD. Zawiera aż 23 gramy produktu. Jest matowy,
oczywiście w kolorze brazowym. Co mówi o nim producent?
Słoneczny puder brązujący do
twarzy i ciała na bazie formuły ziemi
indiańskiej. Delikatna pudrowa konsystencja nie zatyka porów,
pozwala skórze oddychać i cieszyć się wyglądem zdrowej,
otoczonej ciepłym kolorytem słońca skóry. Ukrywa oznaki
zmęczenia.
Ile w
tych słowach prawdy? Zaraz Wam wszystko opowiem :)
- OPAKOWANIE
Puder
zamknięty jest w ogromnym opakowaniu. Okrągłe, lekkie. Napisy
niestety starły się prawie w całości, co nie wygląda
estetycznie, ale jak wiecie mnie akurat brak napisów nie przeszkadza
:) Jedyne do czego mogę się przyczepić w opakowaniu to jego
otwieranie. Jedną ręką go nie otworzymy. Dostanie się do środka
skutecznie umożliwia brak możliwości wygodnego złapania
pudełeczka, by je otworzyć. Ale przynajmniej mamy pewność, że
sam z siebie nie ukaże swojej zawartości :)
- ZAPACH
Czuć
z daleka. Kiedy otworzymy opakowanie nie musimy specjalnie wąchać
pudru, by poczuć jego zapach. Jest mocny, intensywny, rzadko
spotykam się z taką intensywnością w tego typu produktach. Zapach
jest mocny, intensywny, kojarzy mi się z orientalnymi nutami, ale to
może tylko sugestia producenta o tej egipskiej ziemi :) W każdym
razie zapach nie utrudnia pracy z kosmetykiem i szybko znika, więc
na skórze jest niewyczuwalny.
- KONSYSTENCJA
Niezbyt
sucha, niezbyt mokra. Puder jest zbity, ale przy tym pudrowy. Nie da
się go nałożyć zbyt dużo. Nie sypie się w trakcie nakładania
na pędzel. Przyjemnie się pracuje z taką konsystencją.
- APLIKACJA.
Bardzo
przyjemna. Produkt nie jest przesadnie napigmentowany, dzięki czemu
nie przesadzimy z ilością produktu na kościach policzkowych, czy
ciele. Na dodatek można stopniować efekt, więc plus za możliwość
dopasowania intensywności koloru do odpowiedniej cery. Pędzel, jak
już wspomniałam nabiera idealną ilość produktu dzięki swojej
wyważonej konsystencji. Puder dobrze aplikuje się na twarz, nie
tworzy plam, nie rozmazuje się. Idealnie się rozciera. Możemy
uzyskać nim naprawdę fajny efekt na twarzy.
- KOLOR.
Zacznę
od tego, że produkt jest matowy. Nie ma w nim ani grama perły, czy
innego brokatu. Ale, ale! Daje świetliste wykończenie. Pokusiłabym
się nawet o stwierdzenie, że jest lekko rozświetlający. Ale jest
to bardzo przyjemny dla twarzy i oka efekt, że nie wysuwa się na
pierwszy plan. Co do koloru, rzeczywiście jest brązowy. Ma lekkie
podbicie złota. Nie musicie się martwić, że dopatrzycie się w
nim pomarańczowego koloru.
- TRWAŁOŚĆ.
Trzyma
się na twarzy do momentu zmycia, co bardzo mnie zaskoczyło.
Oczywiście pozytywnie! Nie schodzi, nie ściera się, nie roluje.
Trwałość to niewątpliwie jeden z największych plusów tego
produktu.
WYDAJNOŚĆ.
Jest
bardzo wydajny. Używam go codziennie od momentu zakupy, czyli
promocji -40% w Rossmannie. Jest ślad używania, ale większego
zużycia nie widzę. Myślę, że będę go używać i używać...
- PODSUMOWANIE.
Bardzo
dobry bronzer a bardzo przystępnej cenie i o bardzo dużej
pojemności. Z pewnością wystarczy na długo, a proces zużywania
go będzie na pewno przyjemny i przy tym owocny w doznania wzrokowe
:) Zdecydowanie polecam wypróbować!
A tak prezentuje się na twarzy:
Miałyście
okazję go używać?
Może
macie jakieś przemyślenia na temat tego produktu?
Czekam
na Wasze opinie w komentarzach!
Buźka!
bardzo fajny ten bronzer, chyba się skuszę bo już mój mi się kończy :/
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam! Jest wydajny i przy tym niedrogi, a daje fajny efekt :)
Usuńcalkiem fajny :D ale przy mojej ilosci bronzerów aktualnie nie skusze sie na niego :D
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam :P tego nigdy za dużo :D Tu taki odcień, tu takie wykończenie, ten bardziej brązowy, ten bardziej złoty... :D Trzeba mieć w czym wybierać :)
Usuńkurka troche w p[omarancz wpada :(
OdpowiedzUsuńTo tylko efekt na zdjęciach. Na żywo niewiele ma wspólnego z pomarańczem! :)
Usuńcałkiem fajny:)
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńMam bronzerowo-kulkowy zapas na najbliższe kilka lat, dlatego się na niego ni skuszę :P
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jak prezentuje się na twarzy:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie, może się skuszę na niego :)
OdpowiedzUsuńDopiero przekonuję się do bronzerów, jak polubię ten element makijażu to dopiero będę rozglądać się za kolejnymi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda na policzkach :).
OdpowiedzUsuńMam ten bronzer czeka u mnie w kolejce. Użyłam go raz czy dwa i efekt był super.
OdpowiedzUsuń:*
kolor bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń