czwartek, 23 października 2014

RECENZJA - Pierre Rene Professional Loose Powder. Puder ryżowy. Warty uwagi?

Witajcie!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam puder ryżowy z Pierre Rene. Byłyście bardzo zaciekawione moją opinią na temat tego pudru, dlatego więc przybywam z recenzją. Trochę czasu mi to zajęło, ale dzięki temu moja opinia będzie jak najbardziej szczera. Jesteście ciekawe? Zapraszam do czytania!



Pierre Renee Professional
Loose Powder
Nr 00 Puder Ryżowy
Cena: ok 15zł
Dostępność: Drogerie i sklepy internetowe

Opis producenta:
Profesjonalny puder sypki do utrwalenia makijażu. Gwarantuje długotrwały efekt.

  • OPAKOWANIE
Zacznę od pojemności. Z tego, co wyczytałam w internecie (bo na opakowaniu żadnej informacji ie ma) puder ma pojemność 8gramów. Samo opakowanie ładne, zgrabne, lekkie. I chyba na tym kończą się jego plusy. Pudełeczko zawiera w środku sitko, dzięki któremu możemy dozować sobie ilość pudru, jaki chcemy wydostać. Niestety tutaj jest pewien problem. Trzeba to robić bardzo delikatnie, gdyż sitko potrafi się wymsknąć z opakowania i wysypać nam niezłą ilość pudru. Mnie zdarzyło się to już kilkakrotnie, przez co wiem, że muszę delikatnie posługiwać się owym sitkiem,
Do całości opakowania pudru zastrzeżeń nie mam. Napisy się nie ścierają, pudełeczko nie pęka, nie zniekształca się, a wieczko dobrze zabezpiecza całość pudru z środku.



  • KONSYSTENCJA
Bardzo, bardzo, bardzo zmielony puder. Jest to konsystencja drobno zmielonego pyłku. Niesamowicie lekki, puszysty.





  • APLIKACJA
Pominę już fakt wydostania pudru przez sitko i zajmę się samym procesem aplikowania pudru na twarz. Ja używam do tego małego pędzla kabuki (KLIK). Sprawdza się do tego idealnie. Co do samego pudru nie mam zastrzeżeń. Pięknie rozprowadza się po twarzy, w żadnym razie nie rozbiela cery (no chyba, że przesadzimy z ilością). Duża zasługa tak dobrej aplikacji leży w bardzo drobno zmielonej konsystencji pudru. Bardzo mi się podoba jego używanie. A ! Zapomniałabym, że samą aplikację umila piękny, delikatny pudrowy zapach!

  • DZIAŁANIE
Bardzo fajnie matuje twarz, ale nie daje efektu płaskiego matu. Ja nazwałabym jego matowienie, jako zdrowo zmatowiona skóra. Jak wiecie, ja mam skórę mieszaną, ale nie mam większych problemów z wytwarzaniem sebum, dzięki czemu moja skóra zbytnio się nie świeci. Jednakże! Po kilku godzinach ten piękny, zdrowy mat zamienia się z rozświetloną cerę, świecącą cerę i niestety wymaga to poprawki. Nie zapycha porów, pięknie stapia się z cerą, nie bieli, co już wcześniej napisałam, ale niestety na zbyt długo nie matuje. Warto tutaj wspomnieć, że współpracuje przez te kilka godzin swojego działania z każdym podkładem, i na każdym podkładzie wygląda ładnie. Nie tworzy nam efektu pudrowości na twarzy, jest niewidoczny.

  • TRWAŁOŚĆ
Jak już wspomniałam wcześniej efekt matu utrzymuje się niestety tylko kilka godzin, ale po upływie tych kilku godzin nie jest to efekt mokrej twarzy. Warto to zaznaczyć. Mnie taki efekt nie przeszkadza, aczkolwiek dla niektórych z Was będzie to wymagać obowiązkowej poprawki makijażu.

  • WYDAJNOŚĆ
Używam go już kilka miesięcy i muszę Wam powiedzieć, że ubytku nie widzę. No doba, widzę, ale jest to spowodowane tym nieszczęsnym sitkiem, przez które wysypujemy produkt :( Tak poza tym, pudru używa się niewiele, i taka ilość wystarczy nam na całą twarz. Mnie wystarczy na pewno na bardzo długi czas.

  • PODSUMOWANIE
Puder jest ok. Może nie jest to jakiś wybitnie matujący kosmetyk, ale na codzienny użytek jak najbardziej się sprawdzi. Cena nie jest wygórowana. Według mnie produkt warty kupienia i warty wypróbowania nawet mimo tych kilku wad i niezbyt udanego sitka


Moja ocena 4/5



Znacie ten puder? Miałyście okazję go używać? Jakie macie zdanie na jego temat?
Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie w komentarzach!
Buziaki ! :*


A w dolnej chwili zapraszam na mojego instagrama :)  
Wystarczy kliknąć w ikonę poniżej :)

http://instagram.com/dziewczynaaliena

 

14 komentarzy:

  1. Opakowanie wygląda na bardzo niepraktyczne, ale najważniejsza jest zawartość, która wydaje się być bardzo przyzwoita!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze bałam się tych pudrów w obawie, że będę miała twarz białą jak japońska gejsza... ale skoro mówisz, że nie bieli, może w końcu odważę się spróbować na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ! Już wiem jaki będzie mój kolejny zakup :)

    Drugie życie mojego bloga, nowe recenzje oraz wygląd . Zapraszam w wolnej chwili ♥
    http://sandi-beauty-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś wypróbuję, ale narazie szukam czegoś w kompakcie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go nie miałam ale mam w planach wypróbowanie pudru ryżowego z Marizy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś puder z paese tego typu i lily lolo i działały podobnie jak napisałaś

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam ryżowy z Paese i jestem z niego zadowolona, ten ma lepsze opakowanie z tego co widzę od mojego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam i niestety mnie nie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam jedynie ich puder prasowany.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że w jakiś sposób się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. producenci powinni wymyślić jakieś nowe opakowania na te pudry sypkie,bo to jest masakra.

    OdpowiedzUsuń
  12. zakupiłam ostatnio i na razie jestem zadowolona..chociaż to opakowanie budzi wątpliwości..ładnie prezentuje się na obecnie używanym przeze mnie podkładzie z revlona. Jakieś 18 zł z przesyłką to bardzo tanio.. śmieszne pieniądze za taki dobry produkt polecam ! Lubię jego zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam sucha cere, odrobinę sie świece w tzw strefie T. Po nałożeniu tego pudru rano efekt utrzymuje sie u mnie cały dzień. Nie muszę namówić "poprawek" po kilku godz.
    Poza tym skład ma też świetny, np składniki przeciw bakteryjne, przeciw grzybicze itd.
    Warto go kupić. Jest mega wydajny. Nie "odbija sie" na zdjeciach.
    Nie rozumiem czemu tak wiele osób zachwyca sie tym pudrem z makeup4ever który ma w składzie tylko krzemionke ktora można kupić za około 20 zł przez internet :) czytajmy składy kochane :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń