Witajcie!
Dziś czas
na coś z pielęgnacji. Na blogu jest dość dużo kolorówki i
makijaży, a o pielęgnacji zdarza mi się rzadko pisać. Czas to
zmienić :) Dlatego też dziś opowiem Wam kilka słów o moim
ulubionym kremie pod oczy. Ziaja – krem pod oczy i na powieki
rozjaśniający cienie z bławatkiem.
Krem, którego używam już bardzo długi czas i bardzo się z nim
lubię. Chcecie wiedzieć, dlaczego? Zapraszam do czytania!
- OPAKOWANIE.
Krem kupujemy w białym kartoniku, którego Wam nie pokażę, bo już
dawno go wyrzuciłam. Jeśli chodzi o tubkę z kremem – jest biała,
lekka, plastikowa ale bardzo miękka, dzięki czemu łatwo możemy
wydostać krem ze środka tubki. Zakręcana na plastikową zakrętkę,
dosyć szczelnie. Bardzo cieszę się, że tubka jest miękka. Gdy
krem będzie mi się kończył, spokojnie rozetnę opakowanie i
wydobędę resztę kremu. Przełożę go do pojemniczka i będę się
cieszyć swoim ulubionym kremem przez kilka następnych aplikacji :D
Pojemność kremu to 15ml.
- ZAPACH.
Bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny. Świeży, lekko kwiatowy,
absolutnie nie przeszkadza i nie drażni nosa.
- KONSYSTENCJA.
Lekka, wodnista, ale też bardzo spójna. Krem nie rozpływa się i
nie jest rozrzedzony. Czuć delikatna lepkość, na szczęście po
chwili, bo dosłownie tyle krem się wchłania, nic nie czuć. Tzn
czuć! Nawilżoną skórę :)
- APLIKACJA.
Krem nanoszę na powieki, bliżej łuku brwiowego niż linii rzęs (o
aplikacji kremu napiszę Wam oddzielny post), oraz pod oczy, starając
się nie zbliżać do dolnej linii oka. Krem albo delikatnie wklepuję
czwartym, najsłabszym palcem lub okrężnym ruchem, tymże samym
palcem, od zewnątrz do wewnątrz.
- DZIAŁANIE.
Krem świetnie nawilża moją skórę wokół oczu. Może nie jest to
stuprocentowe nawilżenie, ale czuć, że skóra jest miękka,
sprężysta, 'mokra'. Nie zauważyłam super rozjaśnienia cieni, ale
coś w tym jest, bo opuchlizna z oczu schodzi błyskawicznie.
Producent obiecuje nam rozjaśnienie cieni, wyraźne zmniejszenie ich
widoczności, nawilżenie, tonizację i lekkie napięcie naskórka.
Czy zgadzam się z obietnicami producenta? Tak. Może nie jest to
działanie widoczne od razu, ale po dłuższym okresie używania na
pewno zauważalne. Moje cienie pod oczami są ogromne i wiem, że
kremem ich nie zlikwiduję, ale używam kremu pod oczy dla mojego
komfortu psychicznego, że w ogóle coś z nimi robię :) Producent
wspomina nam też o odżywieniu i uelastycznieniu skóry oraz o
wygładzeniu drobnych zmarszczek. Z odżywieniem się zgadzam, z
lekkim uelastycznieniem także, zaś z likwidacją
zmarszczek... w ogóle. Nie robi w tym temacie nic, także nie liczmy
na mega wygładzenie skóry.
Muszę wspomnieć także o tym, że fajnie współpracuje z
makijażem, jaki nakładamy na okolicę oczu i samą powiekę.
Nawilża skórę, przez co automatycznie przedłuża nam trwałość.
Absolutnie nie powoduje rolowania się produktów, nie sprawia
wrażenia ciężkiego oka, nie tłuści okolic oczu. Jednym zdaniem
ujmując – nie utrudnia pacy nad makijażem, a fajnie współpracuje.
- WYDAJNOŚĆ.
Kremu używam już ok 5 miesięcy i czuję, że jeszcze 1/3
opakowania została.
- PODSUMOWANIE.
Bardzo dobry krem, dla niezbyt wymagających okolic oczu. Tani, łatwo
dostępny, przyjemny w aplikacji. Nie podrażnia oczu, nie uczula,
fajnie nawilża, robi, co ma robić. Czego chcieć więcej? :)
Serdecznie Wam polecam!
Mam już jego następcę, kto widział poprzedni post ten wie :) Jak
nie widział to zapraszam (KLIK). Na pewno dam Wam znać, jak się
sprawdza i porównam je ze sobą.
Miałyście ten krem? Co o nim sądzicie? A może macie swój
absolutnie ulubiony hit do pielęgnacji okolic oczu? Czekam na Wasze
opinie i sugestie w komentarzach!
Buziaki ! :*
chętnie wypróbowałabym go, ciekawi mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMam uczulenie na te kremy :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ja mam jakąś odporną cerę na wszelakie uczulenia.
UsuńJA nie przepadam za produktami pielęgnacyjnymi do skóry ziaji :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdy musi je lubić :)
UsuńMam w lodówce kremik pod oczy i zawsze zapominam używać;)
OdpowiedzUsuńTo dlatego, że masz go w lodówce! :)
UsuńJa uzywam kremu pod oczy z Ziaji z pietruszką i też bardzo go lubię, ale wlasnie musę kupić jakis nowy, bo się konczy to moze skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńO pietruszkowy? Hmm muszę mu się przyjrzeć w przyszłości :)
UsuńBardzo lubię produkty Ziaji także chętnie wypróbuję jak skończy mi się krem z Tołpy z hibiskusem. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Ziaji także chętnie wypróbuję jak skończy mi się krem z Tołpy z hibiskusem. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńnie używam takich kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić jak wykończę swój żel pod oczy :)
OdpowiedzUsuńnie używam kremów pod oczy chyba, że na noc nawilżajacych :))
OdpowiedzUsuńLubię produkty z Ziaji :) ważne, ze kremik dobrze nawilża :) może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
http://xblueberrysfashionx.blogspot.com/
Mam wersję ze świetlikiem i mnie ona nie urzekła niestety...
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł!
OdpowiedzUsuń