wtorek, 8 września 2015

Eveline Cosmetics So Glamour Volume Mascara - Nowy ulubieniec do rzęs!

Witajcie! Dwa miesiące temu pokazywałam Wam mój ulubiony tusz z Maybelline Collosal (KLIK). Oczywiście nie mogłam sobie odmówić przetestowania jakiejś nowości. Lubię zmiany, a jeszcze bardziej lubię tusze do rzęs. I wielka byłą radość moja, gdy w ręce wpadł mi tusz Eveline So Glamour Volume Mascara. Nigdy wcześniej nie miałam okazji go testować, nie miałam bladego pojęcia, czego mogę się po nim spodziewać. A co się okazało po kilku tygodniach testów? Że pobił mojego ukochanego Collosala! Dlaczego? Już śpieszę Wam wyjaśnić.



OPAKOWANIE.
Łudząco przypomina opakowanie tuszu z Maybelline. Duże, grube, w fajnym, granatowym kolorze. Zakręcając rączkę czuć, że tusz 'zaskakuje', czyli jest to dla nas informacja, że tusz jest dobrze zamknięty. Napisy się niestety ścierają, co nie wygląda zbyt estetycznie, ale mnie to jednak nie razi. Opakowanie zawiera 10ml tuszu, a jego cena plasuje się w przedziale 12 – 15zł.



SZCZOTECZKA.
Wiecie, że fanką silikonowych szczoteczek nie jestem, więc byłam średnio chętnie nastawiona do tego tuszu. Przekonała mnie do siebie już po pierwszym użyciu! Rozmiarowo nie jest ani za duża, ani za mała – wręcz idealna! Przepięknie rozczesuje rzęsy, nabiera tyle tuszu, by nie musieć jej wycierać z nadmiaru. Idealnie tuszuje zarówno górne, jak i dolne rzęsy.



KONSYSTENCJA.
Początkowo lekko rzadka lecz z każdym użyciem coraz bardziej gęsta. Ale nie tak gęsta, że tworzy się glut, którego nijak nałożyć na rzęsy się nie da. Gęsta, ale nadal na tyle płynna, by idealnie oplatać rzęsy tuszem, nie tworząc przy tym grudek.



APLIKACJA.
Bajeczna! Im dłużej głaszczemy rzęsy, tym piękniejszy efekt uzyskujemy. Nie jest to tusz z kategorii tych szybkich w aplikowaniu. Jest to tusz, który wymaga kilku chwil w trakcie malowania. Nie mniej jednak bardzo przyjemnie maluję się nim rzęsy. Im więcej pociągnięć po rzęsach, tym bardziej spektakularny, ale nadal naturalny efekt. Można oczywiście przesadzić z tym tuszem, ale łatwo zebrać nadmiar szczoteczką. Mam niewielkie zastrzeżenie co do tego tuszu, a mianowicie trochę wolno wysycha. Trwa to może niezbyt długo, ale chwilę dłużej niż w przypadku każdego innego tuszu.

TRWAŁOŚĆ.
Na moich rzęsach wytrzymuje spokojnie 12 godzin. Nie odbija się, nie rozmazuje, nie kruszy. Nie sprawia także problemów przy demakijażu. Kilka chwil przytrzymuję płatek nasączony płynem micelarnym i schodzi, jak marzenie.

EFEKT NA OKU.
Jaki jest, widzicie na zdjęciach poniżej. Chyba nie muszę nic dodawać, wszystko widzicie.












PODSUMOWANIE.
Maskara skradła moje serce i zdecydowanie zdeklasowała mojego dotychczasowego tuszowego ulubieńca, czyli Collosala. Wygrywa z nim mega precyzyjną szczoteczką, i konsystencją, która nie jest mokra. Pięknie rozczesuje, pięknie wygląda, świetnie się trzyma i do tego jest niedrogi. Z dostępnością też nie powinno być większego problemu. Na tą chwilę jest to najlepszy tusz, jakiego miałam okazję używać. Gorąco Wam polecam!



A jaka jest Wasza ulubiona maskara? Miałyście okazję używać tej, którą Wam dziś pokazałam? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*


14 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że skleja rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje. Niemniej jednak, u Ciebie się sprawdził, a to najważniejsze :-)

      Usuń
    2. Na zdjęciu ciężko pokazać jeki efekt daje, ale możecie mi wierzyć na słowo, że wygląda przepięknie! :)

      Usuń
  2. Piękne i długie rzęsy! Super recenzja ;)\

    Buziaki!

    Alicja i Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjemna! W pierwszej chwili myśałam że to avon i areo :D Oko w kolorze piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie się prezentuje! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. z eveline mialam maskare w zlotym opakowaniu, ktora okazala sie bublem, a na ta nigdy nie zwrocilam uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi sę efekt. Czy tylko ja widzę Twój blog taki maleńki ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie dla mnie to już ten tusz jest skreślony. W przeciwieństwie do Ciebie ja jestem anty fanką takich szczoteczek:) Ale wiadomo każdy woli coś innego:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię tusze z silikonowymi szczoteczkami :) Zapamiętam go :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam tuszu z Eveline ale kończy mi się właśnie mój z Rimmela i chyba się skuszę na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzęsy wyglądają tak samo pięknie jak powieki :) Ekstra pomalowane, świetne kolory na powiekach, aż miło popatrzeć...a rzęsy pięknie wyszczotkowane, czarne, grube, nieposklejane. Biorę go! Eveline ma super mascary :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzęsy po jej użyciu może nie są jakieś wow, ale podoba mi się ten efekt ;)

    OdpowiedzUsuń