wtorek, 22 września 2015

Nówki sztuki września ! :) Krótki przegląd :)

Pamiętacie kiedy ostatnio pokazywałam Wam nowości w moich zasobach kosmetycznych i nie tylko? Ja także nie, ale jeśli sięgnę pamięcią w głąb, cośmi świta, że było to na przełomie czerwca i lipca. Dziś mamy dużo ponad połowę września, więc czas pokazać, co w tym miesiącu wpadło w moje ręce. A są to fajne smaczki – muszę przyznać nieskromnie!
Jesteście ciekawe, co wpadło w moje ręce? Zapraszam do dalszej części, gdzie co nieco opowiem.



LAMBRE CIENIE DO POWIEK.
Te z Was, które mają konto na Instagramie widziały już te cienie. Same wypraski wraz z zawartością kupiłam przypadkowo na aukcji mojego ulubionego sprzedawcy na allegro. Nie powiem – cena mnie przekonała :D Za jeden cień zapłaciłam 1,10zł więc można śmiało powiedzieć, że są to grosze. Kupiłam wszystkie 11 odcieni, jakie były. I wiecie co? Przyznam się szczerze, że nawet ich nie otwierałam... Jak to się stało? Postanowiłam sobie, że zacznę ich używać dopiero, jak znajdę dla nich domek, czyli paletę magnetyczną (btw, możecie mi jakąś polecić?). Więcej o tych cieniach dowiecie się, jak znajdę dla nich mieszkanie. Wtedy pokażę Wam kolory i zobaczymy także, jaką mają pigmentację. Gdzie nie gdzie przewijała mi się nazwa tej firmy, ale niczego z jej asortymentu nie miałam. Ciekawa jestem, jak cienie się sprawdzą, jaką mają konsystencję i pigmentację. Bądźcie cierpliwe, bo u mnie z tym ciężko ale się trzymam! :)
Cena / zakup: 1,10zł/szt, Allegro




GOSH LIGHT'N SHINE LIP GLAZE 09.
Jakiś czas temu gdzieś w necie furorę robiły błyszczyki z lusterkiem i podświetlanym pędzelkiem. Oczywiście zajarana tym faktem próbowałam sobie go kupić, ale koniec końców uznałam ten gadżet za zbędny i sobie go podarowałam. Na jakiś czas zapomniałam o tym, że takie coś istnieje. Ale nic w przyrodzie nie ginie i moim oczom znów pokazał się ON :D piękny błyszczyk z jeszcze fajniejszym gadżetem. I muszę Wam przyznać, że na żywo wygląda świetnie i nie da się przejść obok niego obojętnie.
Kolor jest półtransparentny, sam błyszczyk nieco się klei. W lusterku ciężko się pomalować, ale w trudnych warunkach przydaje się. Co do oświetlenia. Mam mieszane uczucia. Ale nie będę się rozpisywać. Nieco więcej opowiem Wam w recenzji już niedługo!
Cena / dostępność: 9,90zł, Drogerie Laboo





I <3 MAKEUP GODDESS OF LOVE TRIPLE BAKED HIGHLIGHTER, GODDES OF FAITH.
Oczywiście, jak to ja zawsze jestem w tyle za nowościami. Serduszka te robiły furorę już jakiś czas temu z Internecie, a ja dopiero teraz (olśniona) zachwycam się tym, czym inny zachwycali się wieki temu :D Wracając do serduszka, piękne opakowanie, piękny kolor. Nie będę się rozpisywać, bo ten produkt zdominowałby pewnie całą notkę, więc i jemu poświęcę osobną, co by inne produkty się nie obraziły :D Wielkie, ogromne wręcz opakowanie i słodka szata graficzna zwraca uwagę i zachęca do korzystania. Może na tym zakończę a więcej szczegółów podam innym razem.
Cena / dostępność: 24,99zł, Drogerie Laboo, Internet





MAKE UP REVOLUTION AWESOME METALS FOIL FINISH, RODE GOLD.
To mój najnowszy nabytek i tak, jak w przypadku powyższych, jak zwykle jestem w tyle. Może dlatego, że nie przepadam za kosmetykami kupowanymi w sieci i czekam na dostępność stacjonarną, co w przypadku wielu kosmetyków jest nierealne. Ten produkt miałam okazję poodtykać stacjonarnie i przepadłam. Szukajcie takich perełek, bo w niektórych drogeriach da się je kupić :) Co do samego cienia: jeszcze nie miałam okazji go używać, bo prawdę mówiąc nie bardzo miałam jak, po drugie nie wiem jak, a po trzecie brak czasu na makijaż. Ale OBIECUJĘ, że pokażę Wam, jak prezentuje się na moim oku. Bo ja jestem zakochana w tym, jak ten cień/folia wygląda na oczach innych kobiet :D
Cena / dostępność: 24,99zł/ Drogerie Laboo, Internet





KALLOS BANANA.
Pamiętacie moją ulubioną maskę z Kallosa? Jeśli nie zapraszam TUTAJ na recenzję. W trakcie przypadkowych zakupów na allegro moim oczom ukazała się bananowa maska Kallosa za śmieszne pieniądze. Nie zastanawiając się długo kliknęłam. I wiecie co? Za ten zapach mogłabym tak klikać i klikać codziennie! Ta maska pachnie tak obłędnie, że pewnie nie jeden miał ochotę wziąć łyżkę, zasiąść przy stole i ją zjeść. Ja bym tak najchętniej zrobiła :D Co do samej maski: użyłam jej raz, odkąd ją posiadam więc powiem Wam niewiele. Ale recenzja na pewno się pojawi.
Cena / dostępność: Allegro – 8,90zł, Drogerie Laboo – 19,99zł.




KALLOS ARGAN COLOUR SZAMPOO.
Jeśli pamiętacie moją ulubioną maskę do włosów, do której link był powyżej, to mój wybór na pewno Was nie zdziwi. Cena i pojemność powalają na kolana, mam nadzieję, że jakość także mnie powali tak, jak to było w przypadku maski z tej serii. Zapach identyczny, jak maska. Na temat konsystencji i działania nic Wam nie powiem, bo szampon czeka na swoją kolej. Jedyne co wiem, to to, że szampon ma pomóc zachować kolor włosów farbowanych i utrzymać ich witalność i blask. Zobaczymy, zobaczymy...
Cena / dostępność: 9,99zł, Drogerie Laboo






No by było na tyle z moich nowości. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was swoimi wywodami. Znacie te produkty? Może podpowiecie co nieco? A może odradzicie? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*


23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jest rewelacyjne!!! :) Zakochałam się od pierwszego dotyku pędzlem z tym kosmetykiem na mojej twarzy <3 Więcej opowiem niedługo, także zagladaj :) Ale za poczynione zakupy nie odpowiadam :P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Naked nie zasługuje na pokazanie na blogu... :D

      Usuń
    2. Tak, tak! Chodzi o to, że to nie do końca jest Naked 3 od Urban Decay :) Nie będę się zagłębiać. Nie ma o czym mówić, serio :)

      Usuń
    3. aaaaaaaaa :D rozumiem :D podejrzewam ze pigmentacja nie powala? :D

      Usuń
  3. Rozświetlacz- serduszko, muszę sobie wreszcie zakupić ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Nie pożałujesz ani jednej złotówki którą za niego zapłacisz ! :)

      Usuń
  4. Poluję na bananową maskę Kallosa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci powodzenia! jak powąchasz to przepadniesz na wieki :)

      Usuń
  5. Serduszko prezentuje się fantastycznie. Świetnie opakowanie i zawartość :)
    Kusi mnie maska bananowa, zapach musi być genialny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serduszko jest fantastyczne! Maska bananowa także! Szkoda, że nie da się pokazać Wam, jak pachnie... :(

      Usuń
  6. Serduszko i Kallosa też bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także chciałam, mam i nie żałuję ani troszeczkę! :)

      Usuń
  7. Bananowa maska Kallos jest super, ale szampon z tej serii to dla mnie porażka ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty! Maskę uwielbiałam a szampon czeka na pierwsze zastosowanie.. :(

      Usuń
  8. bananową maskę muszę mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za połyskującymi cieniami, mój makijaż jest baaardzo ograniczony.. ale jeżeli chodzi o maskę bananową to marzy mi się już długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Serduszko-rozświetlacz mam i bardzo lubię :) Maska bananowa wciąż jest u mnie na testach :D

    OdpowiedzUsuń