piątek, 22 stycznia 2016

Ziaja Liście Zielonej Oliwki, oliwkowa woda tonizująca z witaminą C. Mój codzienny, wielofunkcyjny must have!



Witajcie! Dziś zapraszam Was na recenzję produktu, który jest niesamowicie wielofunkcyjny. Ja lubię takie produkty, a Wy? Cóż to za wynalazek? Jest to Ziaja, Oliwkowa woda tonizująca z witaminą C z serii Liście zielonej oliwki. Mgiełka tania, polska i niezwykła. Co ma w sobie takiego, że ją uwielbiam? Zapraszam do dalszej części posta, w której wyjaśnię Wam, za co ją tak uwielbiam.


Zacznijmy może od opakowania. Piękna przezroczysta buteleczka z atomizerem, wykonana z lekkiego i poręcznego platiku. Przepiękna szata graficzna i fajna pojemność – 200ml.
Sam produkt jest jak woda, przynajmniej takie pierwsze wrażenie sprawia.
Zapach? Świeży, delikatny. Pachnie dla mnie świeżością, może lekko ogórkami i oliwkami. 
 


Jak jej używam? Tutaj właśnie pojawia się jej wielofunkcyjność! Po pierwsze stosuję ją jako tonik po demakijażu. Świetnie tonizuje skórę i zapobiega uczuciu ściągniętej skóry, którego ja wręcz nienawidzę. Jej drugie zastosowanie to jako baza pod makijaż. Po nałożeniu kremu i odczekaniu chwili, spryskuję twarz mgiełką i zaczynam makijaż! Trzecia sprawa to genialne ściąganie efektu pudrowości na twarzy. Przy okazji także rewelacyjnie scala wszystkie warstwy makijażu.



A jak się sprawdza? We wszystkich trzech zastosowaniach – idealnie! Jako tonik idealnie tonizuje skórę, zapobiega uczuciu ściągniętej skóry. Mam wrażenie, ze fajnie neutralizuje pH skóry po demakijażu. Jako nawilżacz skóry przed makijażem także sprawdza się cudownie. Uczucie miękkiej i nawilżonej skóry to dla mnie element niezastąpiony podczas wykonywania makijażu. Po makijażu zastosowanie tej mgiełki także idealnie się sprawdza. Przepięknie scala wszystkie warstwy, ściąga efekt pudrowości z twarzy. Ponad te wszystkie 3 zastosowania, sprawdza się też genialne jako zwykły nawilżacz skóry. Może nie jest tak skuteczna jak krem, czy balsam, ale na pewno czuć, że skóra spryskana wodą oliwkową zaczyna żyć.


Myślę, że genialnie sprawdzi się w okresie letnim, kiedy upały dadzą się we znaki. Taka woda rewelacyjnie odświeży nie tylko skórę twarzy, ale i skórę na całym ciele, co na pewno przyniesie miłe uczucie wilgoci w upalne dni. Ponad to jest niewielka i lekka, więc na pewno zagości w mojej torebce podczas okresu letniego.

Czy widzę jakieś minusy? Nie! Bardzo fajna aplikacja za pomocą atomizera, łatwo dostępna w zakupie, niedroga, wydajna, wielofunkcyjna. Więc czego chcieć więcej? Do tego jest bardzo wydajna. Używam jej dosłownie codziennie, a nie zużyłam nawet 1/3 opakowania, a wcale jej nie żałuję. także kolejny plus!

Jest to mój numer jeden podczas rytuału demakijażu, pielęgnacji i makijażu każdego dnia. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Polecam serdecznie wypróbować, bo naprawdę warto!

Znacie tą wodę? A może macie podobny produkt, z którym się nie rozstajecie? Czekam na Wasze komentarze! 
Buziaki ! :*


6 komentarzy:

  1. Rzeczywiście wielkofunkcyjna, pewnie też by się sprawdziła do mawilżania maski glinkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo polubiłam się z tym tonikiem, wodą czy mgiełką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wpadłabym na pomysł, że może być pomocna jako baza lub produkt scalający makijaż. Świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze że nie stosuję toników po demakijażu ale może czas zacząć.
    Nie znam tego produktu :>

    OdpowiedzUsuń
  5. skonczylam cale opakowanie :) byla bardzo wydajna i slicznie pachniala ;) szukalam teraz czegos z ciut lepszym skladem wiec polecam Ci rozany tonik z evree za 12 zł :) ma mocniejszy atomizer więc radze uwazac :D jest rownie swietny :) obserwuje:*

    OdpowiedzUsuń