środa, 24 lutego 2016

GOSH #foundation drops. Najlepszy podkład dla miłośniczek lekkich podkładów o świetnym kryciu!



Witajcie! Jakiś czas zbierałam się do napisania tego postu. W końcu zrobiłam zdjęcia, usiadłam i piszę. Opinię już dawno miałam wyrobioną ale brakowało mi zapału, bo wiedziałam, że w tym poście zechcę zamieścić dużo informacji. I tak oto właśnie czytacie o podkładzie na ten moment dla mnie idealnym, czyli Gosh #foundation drops. Znacie ten podkład? Ja także nie znałam i absolutnie nie żałuję przygody z tym kosmetykiem! Jeśli czujecie się zainteresowane – zapraszam do dalszej części posta.
PS. zaopatrzcie się w herbatę/kawę i coś do jedzenia :)

poniedziałek, 22 lutego 2016

Tołpa dermo atopic, lipidowy krem do rąk - Najlepiej działający na dłonie śmierdziel, jakiego znam.



Z czym kojarzy mi się okres jesienno zimowy? Z wiecznym mrozem, wiatrem i suchymi dłońmi. O ile w lecie nie mam problemu z suchością dłoni, tak w zimie odczuwam nieco skutki ogrzewania i mrozu. Nigdy nie miałam w zwyczaju używać kremu do rąk. Uważałam go za zbyteczny kosmetyk w moim zbiorze. Wszystko zmieniło się, kiedy w moje ręce wpadł ten krem. Krem Tołpa Atopic lipidowy krem do rąk. Co jest w nim takiego fantastycznego, co skłoniło mnie do używania go na swoje dłonie? Przekonacie się nieco dalej.

niedziela, 21 lutego 2016

Lumene, Arctic aqua 24H deep moisture face cream i Arctic aqua deep hydration night cream. Kremy nawilżające z Finlandii - czy działają?



Witajcie! Dziś zapraszam Was na recenzję dwóch kremów, które nieco uratowały moją skórę przed totalnym wysuszeniem. Jak wiecie, mam skórę suchą, a nawet bardzo suchą i odwodnioną. Postanowiłam postawić na nieco inną pielęgnację po tym, jak dowiedziałam się, jak niski poziom nawilżenia reprezentuje moja skóra (pisałam o tym TUTAJ). Uwzięłam się, poszukałam w sklepie kremu, który odpowiadałby moim potrzebom. I tak oto wybór padł na kremy marki Lumene, oba z serii Arctic Aqua. Pierwszy z nich to Arctic aua 24H deep moisture face cream, czyli krem na dzień, a drugi to krem nocny Arctic aqua deep hydration night cream. Co się kryje pod tymi nazwami i czy zdały egzamin? Dowiecie się poniżej.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Bania Agafii, Maska do twarzy fitoaktywna - multinawilżenie. Rosyjskie kosmetyki w natarciu!



Jak już zapewne wiecie, jestem posiadaczką suchej skóry. Jeśli w moje posiadanie może wejść coś, co poprawi stan jej nawilżenia to od razu jestem na tak. Jeśli jest to kosmetyk naturalny, to jestem jeszcze bardziej na tak. A jeśli ten kosmetyk kosztuje całe 9,99 to jestem już całkowicie kupiona. O czym będę dzisiaj opowiadać? Bania Agafii, maska do twarzy fitoaktywna – multinwilżenie. Oto cudo, które zawładnęło moim sercem od pierwszego użycia. A dlaczego?

Nowe nabytki z Golden Rose :)



Jak wiecie, albo nie wiecie, staram przerzucić się na minimalizm kosmetyczny. Staram się wyszukiwać najlepsze kosmetyki, ostro je selekcjonować na te potrzebne i niepotrzebne. No właśnie... Staram się. Bo do mojego kufra przybywa ciągle nowych kosmetyków i różnych malowideł. Nie potrafię poradzić sobie z moim uzależnieniem, chociaż muszę się przyznać, że jestem coraz bardziej wybredna wobec kosmetyków makijażowych i mam ich znacznie mniej niż kiedyś. Aczkolwiek ich liczba nadal jest dosyć wysoka. Co byście powiedziały na małą wyprzedaż kuferka? :) Znalazłyby się jakieś chętne?
A powracając do tematu posta. Dziś chciałam pokazać Wam, co wpadło w moje ręce w ostatnich dwóch dniach z Golden Rose. Trzy rzeczy wpadły w moje dłonie od razu, czwarta po użyciu próbki została zakupiona niemal od razu. Jesteście ciekawe, co nowego z Golden Rose znalazło się w moich rękach?

Dr. Organic Aloe Vera Lip Balm. Jak nie pachnie aloes i jak wydać pięciokrotność wartości wazeliny kosmetycznej na wazelinę w wersji lux?



Okres jesienno zimowy bez pomadki ochronnej do ust to czas męki. Dlatego zawszę mam swoją w pobliżu: w kurtce, w torebce, w kosmetyczce, przy łóżku, w łazienc. Moje usta niestety szybko się przesuszają i zaczynają straszyć odstającymi skórkami, więc pomadka ochronna to mój must have na zimny okres w roku. Jak wiecie do tej pory moim ulubieńcem była pomadka Sylveco, o której pisałam TUTAJ. Zużyłam całe dwa opakowania, po czym moja ciekawska dusza zapragnęła zmiany. I takim oto sposobem w moje ręce wpadł Dr. Organic Aloe Vera Lip Balm. Czy zmiana wyszła mi na dobre?

poniedziałek, 8 lutego 2016

Paese - Blacker Than Black, volume and care mascara. Czarny diabełek wsród maskar.


Jakiś czas temu pokazywałam Wam kilka produktów, które dostałam dzięki uprzejmości firmy Paese. Wśród dobroci znalazł się tusz, a jak wiecie – Alienka wielką fanką maskar jest! Od razu oczywiście zabrałam się do testów. Trwały one dosyć długo, ale dzięki temu mam już stuprocentowe zdanie na temat tego tuszu. I co ja myślę na temat Blacker than black maskara od Paese?