wtorek, 21 czerwca 2016

LUMENE BEAUTY BASE UNDER EYE CONCEALER - KOREKTOR IDEALNY!



Witajcie! Oprócz maskar, korektory pod oczy to mój drugi punkt obowiązkowy codziennego makijażu. Mam ogromne cienie pod oczami, do tego mój oczodół bardzo wystaje ponad resztę skóry. Są to moje przypadłości anatomiczne, więc ani 10 godzinny sen, ani żadna maseczka nie są w stanie zredukować nawet w małym stopniu moich cieni. Ale na szczęście nauczyłam się żyć z moimi dwoma przyjaciółmi. Właśnie dlatego ozdabiam moich kolegów w korektor. I właśnie kosmetyk z tej grupy chcę Wam dziś pokazać. A dokładnie Lumene beauty base under eye concealer. Czy daje radę? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.


Co musi mieć dla mnie korektor idealny? Fajny kolor, mocne krycie, lekką formułę i cechować się niezwykłą trwałością. Czy wymagam dużo? Okazuje się, że tak, chociaż z reguły wymagająca nie jestem. Mimo tego ciężko mi znaleźć korektor, z którego byłabym zadowolona. Na szczęście częściej trafiam w 10 niż kulą w płot. I tak też jest tym razem. Wpadłam na świetny korektor!

Kosmetyk jest zapakowany w piękny, błękitny kartonik. A sam korektor mieszka sobie w niewielkiej, 5 mililitrowej tubce. Jest mały, więc nie zajmuje zbyt dużo miejsca. Kartonik zawiera wszelkie potrzebne informacje o produkcie. Tubka jest miękka, dzięki czemu bardzo fajnie się z niej korzysta. Nie muszę dusić go jak cytrynę, by wydobyć z tubki jej zawartość. Koszt korektora to 39,99zł. Dużo. Ale warto!





Kolor dostępny jest tylko jeden. Dla mnie jest ok. Ale jestem bardziej niż pewna, że dla bardzo jasnych i bardzo ciemnych karnacji absolutnie się nie sprawdzi. Dla karnacji pośrednich będzie idealny. Świetnie łapie kolor skóry i wpasowuje się w nią jak kameleon. Nie ciemnieje, ani nie jaśnieje – po prostu wpija się w skórę.
Na zdjęciu tego nie zobaczycie, ale ma lekko morelowo brzoskwiniowy kolor, przepięknie ukrywa cienie i wszelkie zasinienia w okolicach oczu.
Co do zapewnień producenta o kryciu naczynek nic nie powiem, bo naczynek nie mam, ale za to z niedoskonałościami radzi sobie świetnie.



Konsystencja tego korektora jest lekka ale czuć, że jednak jest mocno bogata w pigmenty. Dowiedziałam się z pewnego źródła, że nasycenie pigmentem tego korektora wynosi aż 16%. Ponad to sama formuła wzbogacona jest o wyciąg z maliny moroszki, co ma pozytywny wpływ na kondycję skóry.

Z aplikacją także nie ma najmniejszego problemu. Czy wklepany palcem, gąbką, czy zaaplikowany pędzlem – zawsze wygląda dobrze. Dodatkowym atutem tego korektora jest to, że w razie potrzeby można dołożyć kolejną warstwę, co wzmocni krycie, a skóra pod okiem nie będzie ani obciążona, ani przesuszona. Dla mnie rewelacja!

Dla mnie jest to produkt wydajny. Niewielka ilość wystarcza do zakrycia powierzchni skóry pod oczami. Pięknie się trzyma, nie zjeżdża ze skóry, nie wchodzi w zmarszczki, nie roluje się. Wymaga jedynie lekkiego przypudrowania, jak każdy korektor i zostaje z nami na cały dzień. Nie przesusza skóry, nie podkreśla suchych skórek. Mam wrażenie, że nieco nawilża okolice oczu.

Jego działanie, konsystencja i trwałość wpisują się w moje potrzeby w stu procentach. Jest to jeden z lepszych korektorów jakie miałam. I jak dla mnie przebija słynne korektory Collection, o których pisałam TUTAJ, o głowę. A nawet trzy głowy!

Jeśli lubicie lekkie korektory o mocnym kryciu to polecam Wam go przetestować!

Znacie ten korektor? A może miałyście okazję używać czegoś o równie mocnym kryciu? Podzielcie się opiniami! Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki! :*

13 komentarzy:

  1. Nie znam go, ale muszę wyprobować kiedy skończą mi się moje :D

    Pozdrawiam,
    http://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Konsystencja jest bogata ze względu na skład pigement swoją drogą fakt jest dosyć mocny i to jest na plus, produku nie widziałem na półkach sklepowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogaty skład - owszem, ale i pigmentu wiele nawsadzali do środka :D Koniecznie go wypróbuj! Jest genialny!

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć o takim produkcie, ja nie miałam nigdy okazji go używać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie właśnie kolor nie sprawdziłby się, szkoda, że nie ma równych wersji kolorystycznycb.

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten kolor właśnie nie każdemu będzie pasował, chociaż wtapia się mocno w skórę.

      Usuń
  5. Pierwszy raz o nim słyszę :) U mnie najlepiej sprawdza się korektor Bell Multi Mineral :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie uwielbiam pisać bloga :) Uwielbiam pokazywać nowości i rzeczy, o których nikt nie słyszał :)

      Usuń
  6. Nie znam i jak na razie nie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekka formuła o mocnym kryciu to coś dla mnie:). Ostatnio ktoś poradził mi zainteresować się CC 6 w 1 z Lumene, a teraz Ty kusisz ich korektorem:).

    OdpowiedzUsuń