piątek, 21 października 2016

Gosh Lip Oil 003 Rose - wybawca suchych, spękanych i piekących ust!


Witajcie! Zaczął się sezon grzewczy, temperatura spadła, chłód za oknem... Co jest sumą tych wszystkich sytuacji? Suche i spierzchnięte usta! Czy Wy też tak macie, że wasze usta dla Was samych w tym okresie są nie do zniesienia? Przychodzę dzisiaj na ratunek! Znalazłam coś, co ratuje usta na długi, długi czas! Olejek do ust firmy Gosh. Znacie? Jeśli jesteś posiadaczką problematycznych ust koniecznie musisz to zmienić!


Zacznę od początku. Olejek wpadł w moje dłonie już w jakiś czas temu. I chyba mi się nie zdziwicie, że do października użyłam go tylko raz. Na szczęście niedawno sobie o nim przypomniałam. To znaczy pomogła mi w tym Katosu, która pokazywała słynny olejek do ust Clarins. Pomyślałam, sobie, że przecież ja także taki produkt. Co prawda nie tak renomowanej marki ale mam! Otworzyłam, smarowałam kilka dni i dziś nie wyobrażam sobie nie nałożyć go po makijażu i przed snem. Co w nim takiego wyjątkowego? 

Po pierwsze ma ładne, proste, klasyczne opakowanie. Wygląda jak zwykły błyszczyk do ust o nieco masywnym kształcie. Mieści się w każdej kosmetyczce, więc spokojnie można go mieć ciągle przy sobie. Opakowanie ma pojemność 4ml i należy go zużyć 12 miesięcy od otwarcia.
Kolor samego olejku zależy od smaku i zapachu, a jest ich aż 4. Ja posiadam olejek w wersji różanej o numerze 003.
Aplikator jest bardzo miękki i przyjemny dla ust. Jest lekko spłaszczony, bardzo precyzyjny. Nie rozlewa olejku poza obszar warg, co sprawia, że można go aplikować nawet bez pomocy lusterka.


Powiecie mi, że to zwykły olejek, jakich wiele na rynku. Otóż nie moje drogie. Ten olejek wyleczył moje usta po stosowaniu słynnego (o zgrozo!) EOSa, który wysuszył mi usta na wiór. Nawilżenie, jakie doznały moje usta to coś niesamowitego. Odstawiłam tą nieszczęsną kulkę i pokochałam olejek. Świetnie nawilża, natłuszcza, regeneruje, nabłyszcza, uwypukla. Olejek nie jest mocno tłusty, może lekko klei włosy na wietrze ale ja mu to wybaczam, dobrze się trzyma i przede wszystkim pielęgnuje usta na długi, długi czas.

Co takiego ma w składzie, bo pewnie Was to zaciekawi? A ma dużo dobrych i zbawienne działających na suche usta substancji. 
Za odżywienie ust odpowiedzialny jest olej z rokitnka bogaty w witaminę C, B1, B2, E, F, K i P oraz aminokwasy niezbędne w procesie odżywiania ust. Za nawilżenie odpowiada olej arganowy, olej makadamia,  naturalne przeciwutleniacze i nienasycone kwasy tłuszczowe Omega3 i Omega9. Brzmi ciekawie prawda? A to nie koniec! No to idę dalej. W ukojeniu i rozświetleniu ust pomaga olej moringa bogaty w witaminy A, C i E. A gdyby to wszystko Was nie przekonało, to dołożę na koniec składnik, który odpowiada za ochronę ust, czyli Cosphaderm MultiMEG. Ekstrakt z kory Magnolii, który jest w 100% naturalnym, kosmetycznym, płynnym surowcem pochodzenia roślinnego. Odpowiada on za łagodzenie, wykazuje działanie antybakteryne i antyoksydacyjne. 
No i powiedzcie, czy to wszystko nie brzmi po prostu cudownie? Ja zostałam kupiona do reszty. 


Jest wydajny, chociaż daję go naprawdę grubą warstwę. Działa tak samo dobrze nałożony na gołe usta, jak i na pomadkę, konturówkę czy cokolwiek innego. Mało tego! Jest to produkt, którego możecie używać także na powieki! W tym sezonie modny jest trend błyszczących powiek zestawiony z mocnymi ustami. Co Wy na to? Wiecie, że ja uwielbiam produkty multifunkcyjne, a takie właśnie proponuje nam Gosh.

Wspomnę jeszcze o zapachu, który tutaj nie jest super przyjemny. Nieco olejkowy, korzenny, na pewno nie jest słodki ani też przyjemny, nie utrzymuje się na ustach i nie czuć go podczas noszenia. Ale kto by się przejmował zapachem, widząc takie dobroci w składzie?

Polecam Wam serdecznie ten olejek. Szczególnie tym z Was, którym usta dają na jesień i zimę nieźle popalić. Trochę kosztuje, bo trzeba zapłacić za niego około 40zł, ale naprawdę warto! 

Miałyście ten produkt? A może już o nim słyszałyście? Co sądzicie o takich olejkach? I napiszcie koniecznie co pomaga Waszym ustom w sezonie jesienno zimowym? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*

PS. Przypominam o tym, że możecie mnie śledzić także na instagramie @DZIEWCZYNAALIENA oraz na snapchacie ALIENKABLOG :-)

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tym olejkiem, nie sądziłam, że będzie miał tyle cennych właściwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle musiałam się nabiegać, by znaleźć opis jego składu ale się udało :D Niepozorny jest ten olejek to muszę przyznać. :)

      Usuń