wtorek, 22 sierpnia 2017

[POWRÓT ALIENKI] Za co lubię manicure hybrydowy?



Tradycją stało się, że na moim blogu w okresie letnim nieco wieje ciszą. A nawet nieco bardziej niż nieco, bo cisza aż bije po uszy. Przepraszam Was za te miesiące ciszy, ale potrzebowałam ich by nabrać siły i energii do prowadzenia bloga. Miałam czas, by przemyśleć to, czy warto pisać do Was, czy jest sens poświęcania się, czy ktoś mnie czyta itp. Na szczęście kilka osób uświadomiło mi, że warto! I nie, nie są to korzyści majątkowe – na blogu, jak wiecie nie zarabiam, ale sens spełniania siebe i samorealizacji. O to, to!
Gorący okres wakacyjny i urlopy także sprzyjały rzuceniu mojego bloga w kąt. Ale spokojnie – wracam. Gdybym miała zamiar przestać pisać, na pewno bym Was o tym poinformowała. Tym czasem nabieram rozpędu i zapraszam Was na posta pod tytułem 'za co lubię manicure hybrydowy?'. Ciekawe? No to czytamy! :-)


TRWAŁOŚĆ.
Największy i absolutnie niepodważalny argument. Chyba większość z Was zgodzi się ze mną, że nie ma to jak trwałość hybrydy? Ja cieszę się pięknymi paznokciami przez cały miesiąc. Średnio więc robię nowe co 4 do 5 tygodni. Oczywiście muszę wspomnieć, że ja problemu z trzymaniem się lakierów klasycznych, żeli, akryli więc i lakierów hybrydowych nie mam. Moja płytka jest bezproblemowa, a paznokcie same z siebie są mocne i twarde. 


ZDOBIENIA.
Ten, kto mnie zna wie, że moje zdolności manualno – artystyczne kończą się na narysowaniu koślawej kreski. Zatem nie ma szans, by na moich paznokciach pojawiły się dzieła na miarę wybitnych manicurzystek. Ale! O ile zdobienia zwykłymi lakierami przyprawiały mnie o stres i pocenie się rąk, przez co wypadały mi pędzelki, o tyle hybryda nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Nadal mistrzem wzornictwa paznokciowego nie jestem, ale potrafię z czegoś zrobić 'byle co' i się zachwycać. A tak na serio. Jestem w stanie zrobić proste wzorki, nałożyć pyłek, przykleić naklejkę – są to rzeczy, których nie robiłabym, gdyby nie lakiery hybrydowe. Też tak macie?


DŁUGOŚĆ PAZNOKCI.
Bardzo często wstawiając zdjęcie swoich paznokci na Instagramie, dostaję pytania, czy to moje naturalne paznokcie. Odpowiedź zawsze brzmi TAK! I tak, jak wspomniałam Wam wcześniej, moje paznokcie zawsze były mocne i twarde. Długie i owszem, ale nie aż tak. Jestem dumna ze swoich paznokci, z ich kształtu, stanu i długości.


To są moje trzy absolutne plusy hybrydy. Jest to oczywiście jedynie moje subiektywne zdanie, Wasze może być całkowicie inne i to rozumiem.
Myślę, że gdyby 'hybrydy' nie miałyby dla mnie aż tak wielu zalet, nie gościłyby na moich paznokciach już od ponad 2 lat bez przerwy. I od razu rozwieję Wasze wątpliwości: mogę zdjąć lakier i spokojnie funkcjonować bez obaw, że połamię pazury :-).

A jak jest z Waszymi poglądami na lakiery hybrydowe i manicure hybrydowy? Lubicie, czy nie lubicie? Widzicie więcej wad, czy zalet? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach!
Buziaki ! :*

6 komentarzy:

  1. Fajnie że jednak jesteś 😉 Też wciagnelam się w hybrydy, dają więcej możliwości na szaleństwo zdobień 😉😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana :* Oj tak - hybrydy nawet dla tak mało uzdolnionych osób, jak ja niosą udogodnienia :D

      Usuń
  2. O będę musiała zainwestować w lampę ponieważ mi najbardziej w hybrydach podoba się trwałość mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zainwestuj :-)
      Dwa tygodnie (minimum) bez odprysków i malowania paznokci :D

      Usuń
  3. ja je uwielbiam za trwałość <3 no i firmę semilac za ogromny wybór :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam hybrydy, nie wyobrażam już sobie powrotu do zwykłych lakierów :)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń