piątek, 17 listopada 2017

Beaver keratin system - dwa skarby w pielęgnacji moich włosów.



Na temat moich włosów słyszałam i czytałam już chyba wszystko. Że ładne, że fajne, że sztuczne, że suche, że siano itp... Kiedyś się tym przejmowałam. Dziś mam totalną olewkę. A dlaczego? Bo zmieniłam pielęgnację swoich włosów z tej typowo drogeryjnej na produkty profesjonalne. Moje włosy przeszły wielką metamorfozę. Nie tylko tą kolorystyczną.

O mojej miłości do marki Beaver pewnie już wiecie. Nie raz zachwycałam się ich produktami i mój zachwyt wcale nie opada. Powiedziałabym nawet, że z każdym kolejnym użyciem nabiera na sile.

Nie pamiętam kiedy moje włosy były w tak dobrym stanie, jak teraz. Jak żyje to tak lśniących i miękkich włosów nie miałam. A wszystko to dzięki dwóm produktom mojej ukochanej marki. Szampon i odżywka z serii Keratin system. Chcecie się dowiedzieć nieco więcej o tych kosmetykach? Zapraszam na dalszą część posta!

Może zacznę po kolei. Posiadam dwa produkty z tej serii, mianowicie szampon i odżywkę w mniejszych pojemnościach. Beaver daje nam możliwość wyboru: mała pojemność 200ml i większa 450ml. Ceny dosyć spore, jak na produkty do włosów. Mniejsza wersja to około 35zł, większa około 65zł. Warto wspomnieć, że mniejsze pojemności mają klasyczne zamykanie na tzw klik, zaś większe wyposażone są w pompkę. Z dostępnością tych produktów jest nieco ciężko. Najlepiej sprawdzić na stronie producenta, gdzie można zakupić wyroby tej marki.


Szampon.

Jak już wspomniałam wcześniej, posiadam mniejszą pojemność. Nie wiedziałam, jak się u mnie sprawdzi, więc wolałam nie ryzykować. Okazało się, że moje obawy były całkowicie bezpodstawne. Oprócz tego, że szampon pięknie, naturalnie pachnie, posiada też niesamowite właściwości!




Zacznę może od tego, że bardzo mocno oczyszcza zarówno włosy, jak i skórę głowy. Co za tym idzie, włosy po zastosowaniu tego szamponu są nieco szorstkie - jak po zastosowaniu naturalnego szamponu. Świeżość i czystość włosów po użyciu szamponu jest nie do opisania! Uwielbiam to uczucie czystych, pachnących włosów. Co jeszcze podoba mi się w tym szamponie? Sprawia, że włosy odbijają się od powierzchni skóry głowy. Wiecie, co mam na myśli? Stają się uniesione od samej nasady. A największy plus tego produktu i jednocześnie cecha, która zasługuje na medal to fakt, że stymuluje wzrost włosów. Jeszcze nigdy nie rosły mi tak szybko!
Producent obiecuje zagęszczenie włosów, ale z racji tego, że mam ich bardzo dużo, tego efektu nie zauważyłam. Może dlatego, że ta seria przeznaczona jest dla osób z cienkimi i rzadkimi włosami. Nie obciąża cienkich włosów.

Na uwagę zasługuje też fakt, że szampon nie zawiera oleju silikonowego, siarczanów, parabenów, oleju mineralnego, tlenku etylenu i fosforanów. Dla wielbicieli dobrych składów na pewno będzie to dużą zaletą tego produktu.


Odżywka.

Nie znam lepszej odżywki. Serio. Zostaję przy niej na długi, długi czas. Cudownie pachnie - jak kosmetyk u fryzjera. Bosko nawilża włosy, sprawia, że zamiast tzw siana na głowie, mam cudowne, miękkie włosy, które przy tym nie są oklapnięte. Zauważyłam także, że po zastosowaniu tej odżywki, moje włosy się błyszczą, co jest praktycznie niewykonalne przy moich odwiecznie matowych włosach. Ponad to, włosy stały się miękkie, sprężyste i łatwe do układania. Mało tego! Rozczesują się po niej praktycznie same. Już nie mam obaw przed sięganiem po grzebień, a bałam się tego potwornie! Dla mnie to geniusz a nie odżywka.

Przy tej odżywce, podobnie, jak w przypadku szamponu, także nie zauważyłam efektu większej objętości. Tak naprawdę nie zależy mi na niej bo mam ją naturalnie. Tutaj również warto zwrócić uwagę na skład. Odżywka nie zawiera oleju silikonowego, siarczanów, parabenów, oleju mineralnego, tlenku etylenu i fosforanów.




Wiele z Was, które obserwują mnie na Instagramie zauważyło dużą zmianę w kondycji moich włosów. Dostaję także dużo komplementów na ich temat, co jest dla mnie oznaką działania tych produktów. Lubię je tak mocno, że odżywkę zużyłam jako pierwszą, a kolejna, tym razem duża wersja czeka właśnie na otwarcie. Znacie mnie i wiecie, że rzadko wracam do tego samego produktu. W tym przypadku zostaję przy tej serii na dłużej.

U kogo sprawdzi się ta seria? U osób z mocno porowatymi, puszącymi się włosami. Wiem z doświadczenia, że moje koleżanki, które testowały tę serię, (obojętnie, czy szampon czy odżywkę) a mają włosy gładkie, cienkie i proste - nie były pozytywnie nastawione do tych produktów. Mówiły wręcz, że odżywka plącze i przetłuszcza im włosy. Ogólnie były na nie. Więc jeśli macie włosy porowate, puszące się, suche i matowe - to produkty dla Was!


Znacie te produkty? A może są to dla Was nowości? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*

Post nie jest sponsorowany, a moja opinia jest w stu procentach subiektywna.

1 komentarz:

  1. Zapraszam do nas do sklepu. Mamy świetny szampon i odżywkę do włosów Idea Toscana.

    OdpowiedzUsuń