Witajcie!
Nadszedł czas na kolejne zakupy i kolejne łupy z promocji :) Jak już Wam wcześniej wspominałam, polubiłam drogerię Natura. Mimo, że obsługujące tam panie są nieco natarczywe, promocje, które tam spotykam, nie są w stanie mnie zniechęcić do odwiedzin w tym sklepie :)
Wiecie, że w pewnym miejscu w drogerii jest półka, w której znajdują się promocje? Pięknie ułożone i posegregowane cenowo kosmetyki? No to już wiecie! Ja tam często zaglądam i uwierzcie mi, że pierwsze co robię to zaglądam właśnie tam, a dopiero potem na resztę asortymentu :)
Co tym razem padło moim łupem? Zobaczcie same!
Najpierw pokażę Wam rzeczy, które kupiłam w cenie promocyjnej :)
- CIENIE KOBO
Nie wiem, czy wspominałam Wam już wcześniej, że lubię KOBO bardziej niż Inglota? Wydaje mi się, że KOBO ma lepszą pigmentację i dłużej się utrzymują. Co prawda są droższe i mają duży mniejszy wybór kolorów ale i tak wolę je dużo, dużo bardziej. Zakupiłam je w cenie promocyjnej. Zresztą - zobaczcie same!
Cenę widzicie same, więc nie będę tutaj nic więcej mówić :) Same powiedzcie - jak tu nie skorzystać z takiej promocji?! :) Pokażę Wam teraz trochę bliżej, jak prezentują się cienie.
109 English Rose.
Piękny, różowo cukierkowy kolor. Matowy, świetnie napigmentowany. Myślę, że będzie się fajnie rozcierał. Wiecie, że mam słabość do różu. Takiego koloru nie mam w swojej kolekcji, a za taką cenę, nie mogłam go nie kupić :)
113 Plum
Czyli śliwka. Na punkcie fioletu mam jeszcze większego bzika. Mam zielone oczy, które uwielbiają się pokazywać światu właśnie w takim kolorze. Mój aparat oczywiście ma problem z fotografowaniem takich kolorów, ale uwierzcie mi na słowo, że jest to idealny śliwkowy kolor. Oczywiście matowy.
126 Golden Olive
Piękna zieleń, ze złotymi drobinkami. Nie wiem, czy widzę w tym kolorze jakikolwiek odcień oliwkowy. raczej nie. Ale nie zmienia to faktu, że kolor jest piękny. Nie widziałam jeszcze takiego koloru. Nie mam na niego pomysłu, i mimo tego, że zieleni nie lubię, na pewno będę go używać często, bo prezentuje się przepięknie!
- Catrice Absoulute Eye Color 370 Don't Lie, Lac!
Cień, który wylądował w moim koszyku, bo jest fioletowy :) Mam bzika, nie?
Piękny fiolet, chłodny, z bardzo drobnymi, srebrnymi drobinkami. Kosztował jakieś 4zł, wiec jak miałam przejść obok niego obojętnie?
- My Secret Pradise Lagoon Flower Fantasy
Paletka, którą widziałam już jakiś czas temu. Chciałam ją kupić, ale nie byłam przekonana do kolorów. Teraz jednak trafiła do mojego koszyka i w moje ręce i nie żałuję. Ostatecznie przekonał mnie piękny ciemny, burgundowo - fioletowo -brązowy kolor. Przepiękny!
I teraz łupy niepromocyjne :)
- My Secret Satin Touch Kohl nude nr 19
Na temat cielistych kredek od dłuższego czasu jest głośno. Ja od zawsze używałam białej kredki. Ostatnio słyszałam dużo dobrego na temat tej kredki i postanowiłam ją kupić. Używałam jej do tej pory tylko raz, ale już zauważyłam, że ma bardzo fajną pigmentację, konsystencję i długo się utrzymuje. Ostateczną opinię wydam, gdy tylko jej trochę poużywam :)
- Pierre Rene Loose Powder.
Potrzebowałam transparentnego pudru sypkiego. Wybór padł na Pierre Rene, tylko dlatego, że o tej firmie jest dość głośno, a ja nie miałam okazji zapoznać się z tą firmą bliżej. Mam co prawda kilka kosmetyków, ale chciałam przyjrzeć się bliżej ich kosmetykom i sprawdzić na własnej skórze, czy są warte tego zamieszania :) Miałam kiedyś puder ryżowy z Marizy i byłam z niego zadowolona. Zobaczymy, czy ten także polubię.
- Tołpa Dermo face sebio, Złuszczający żel peelingujący do mycia twarzy.
O kosmetykach Tołpy słyszałam już tak wiele, że postanowiłam coś kupić i sprawdzić. Potrzebowałam czegoś, co dogłębniej oczyści moja skórę. Jak zobaczyłam, że ten żel jest złuszczający, a w składzie zawiera kwas salicylowy, nie zastanawiałam się ani chwili. Żel będę testować ja i jeszcze ktoś, kto ma większe problemy z cerą, zobaczymy więc, czy będzie w stanie pomóc :) Nie był tani, kosztował niecałe 30zł, ale słyszałam, że kosmetyki tej firmy są warte ceny.
To by było na tyle. Jak podobają Wam się zakupy? Lubicie kupować kosmetyki i nie tylko, na promocjach? Czego szukacie na przecenach?
Czekam na Wasze komentarze! :)
Buziaki ! :*
ja też uwielbiam cienie kobo:)
OdpowiedzUsuńświetne promocje, zrobiłaś naprawdę dobry interes ;)
OdpowiedzUsuńmiałam puder ryżowy z Pierre Rene i niestety nie byłam zachwycona, ale może u Ciebie sprawdzi się lepiej ;)
Świetne cienie! Bardzo mi się podobają :). Ja dawno nie byłam w Naturze. Kosmetyki Tołpy bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMam jeden cień z Kobo, nie jestem do końca przekonana do koloru jak ma moich oczach ale poza tym to wydaje mi się, że te cienie są bardzo fajne ;) z cieni Catrice mam swoich dwóch ulubieńców;p
OdpowiedzUsuńNiezłe promocje wyczaiłaś :)
OdpowiedzUsuńwow ile zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńEnglish Rose mi się spodobał, zobaczę u mnie czy będzie w takiej fajnej cenie :)
OdpowiedzUsuńśliczne te pojedyncze cienie ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię tą promocyjną szafeczkę w Naturze :D Jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ten puder, koniecznie daj znać ;))
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam cieni z Kobo ale planuje kilka kupić na próbę :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam same pochwały tego pudru, a cieni z Kobo zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję pudru, bo bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńsliczne wszystkie kolory!
OdpowiedzUsuńhttp://villemo20.blogspot.com/
Super łupy :)
OdpowiedzUsuń