Jesień i
zima to czas, kiedy namiętnie palimy świece, świeczki, topimy
woski i inne różne dziwadła, by w mieszkaniu, czy domu było czuć
ciepłe, otulające zapachy. Jest to dla mnie również czas
poszukiwań nowości i najróżniejszych różności. Jak wiecie, ja
zawsze idę pod prąd, nie daje się zwieść modzie, nie ulegam jej
i staram się udawać, że jej nie ma. Dlatego też nie uległam
modzie na Yankee Candle, chociaż bardzo chciałabym je mieć. Ale z
drugiej strony po co? Skoro są tak drogie, czy nie można znaleźć
nic tańszego, co odpowiadałoby jakości właśnie YC? No właśnie!
Można! To było małe wprowadzenie do tego, co chcę Wam pokazać.
Dosłownie
kilka dni temu będąc na zakupach pierwszej potrzeby do domu,
natknęłam się na świece. Stały sobie pięknie na drewnianym
stojaczku. Początkowo pomyślałam, że przecież świece w
markecie, na dodatek za mniej niż 20zł nie mogą być dobre.
Odeszłam. Po chwili wróciłam, bo moja ciekawość nie dałaby mi
spać. Postałam chwilę dłużej, poczytałam, powąchałam i
zakochałam się bezgranicznie! Nie znałam firmy, więc wychodząc
ze sklepu wyjęłam na prędce mój telefon i wygooglowałam jeszcze
silnie brzmiące w mej głowie PomPom Candles. Wpisałam
i oczom swoim nie wierzyłam! Polska firma! Jest duży plus. Po
chwili moje serce zamarło ponownie – firma z miejscowości obok!
Tak na marginesie powiem Wam, ze firma pochodzi i mieści się w Szczebrzeszynie. Tak! W tym Szczebrzeszynie, w którym chrząszcz brzmi w trzcinie :D Totalne zaskoczenie, prawda? Jadąc do domu myślałam tylko to tym, by jak
najszybciej odpalić laptopa i na nieco większym ekranie popatrzeć
na produkty firmy.
Mniej więcej tak wyglądała historia zapoznania się z firmą.
Jeśli nie znacie to uwierzcie mi na słowo, że warto zobaczyć i
zapoznać się, no i oczywiście powąchać wyroby tej firmy!
Już na pierwszy rzut oka widać, że osoby pracujące nad świecami,
woskami i tealightami, wkładają dużo staranności i serca w
wykonanie każdej sztuki. Wszystko wygląda niesamowicie schludnie,
czysto, przejrzyście i nadzwyczaj estetycznie. Skąd nazwa firmy? To
proste! Każdy chce być na swój sposób oryginalny i chce zostać
zapamiętany. Tutaj firma wpadła na pomysł połączenia nazwy z
gadżetem. I tak oto, do każdego wyrobu dołączany jest pomponik :)
Dla mnie genialne! Dzięki temu łatwo zapamiętać nazwę, a sama
firma ma swój znak rozpoznawczy!
Muszę
tutaj wspomnieć, że każda świeca, wosk, czy tealight zapakowane i
robione są w stu procentach ręcznie, co możecie śledzić na
Instagramie PompomCandles (KIK).
W asortymencie pomponiarskich świec znajdują się:
Świece w szkle w trzech równych
pojemnościach. Słoik mały
ma pojemność 500ml a sama świeca waży w nim 310 gramów. Słoik średni o pojemności 650ml chowa
w swoich szklanych ściankach 430 gramów świecy. Największy Dużysłoik ma pojemność 950ml i
mieści aż 650 gramów cudownego zapachu.
Duży słoik |
Średni słoik |
Mały słoik |
Świecieblokowe, które dzielą się na
te zapachowe rzeźbione, rustykalne, oraz bezzapachowe ozdobne. Mają
różne kształty, różne kolory i tak samo różne zapachy. Są przepiękne, i jestem pewna, że byłyby nietuzinkową ozdobą każdego wnętrza.
Tealighty.
Tutaj firma zrobiła na mnie chyba największe wrażenie.
Spodziewałam się zwykłych małych świeczuszek byle jak
zapakowanych, a moim oczom ukazało się pięknych 12 sztuk
umieszczonych w jeszcze piękniejszym słoiku, oczywiście z
pomponem. Genialny pomysł!
Woskizapachowe. Tak samo pięknie
wyglądają, jak ich bratnie zapachowce. Przepiękne i w formie i
wygladzie. Oczarowały mnie totalnie.
W
asortymencie sklepu znajdują się także świece do
masażu.
Jeśli
chodzi o zapachy, to możecie mi uwierzyć na słowo – pachną
intensywnie nawet zapakowane. Mamy do wyboru kilka konkretnych np.
soczysta pomarańcza, pachnący ogród, fresh cotton, apple pie,
poranek na roztoczu :D, fresh cut roses, pink orchid, peony petals,
pinkr orchid, double shot cappuccino, black peony.
Ja czuję się oczarowana nie tylko zapachami ale także starannością
wykonania. Ceny także nie są wygórowane, patrząc na to, że mamy
pięknie pachnące wnętrza domu i słoik, który potem na pewno do
czegoś wykorzystamy.
Więcej szczegółów znajdziecie na stronie producenta czyli TUTAJ.
Serdecznie Wam zachęcam do chociażby zajrzenia na stronię
pomponiarskich świec. Moim zdaniem warto wspierać małe, zdolne,
ambitne firmy. Dajmy się rozwijać naszym polskim markom i
doceniajmy je, bo są naprawdę tego warte!
Znacie te świece? A może już słyszałyście o tej firmie? Czekam
z niecierpliwością na Wasze komentarze z opiniami na temat tego
posta!
Buziaki ! :*
PS. Post nie jest sponsorowany, powstał z mojej dobrej woli i z mojej własnej inicjatywy.
Wow!!! To dla nas ogromna radość i szczęście czytać, że świece zapachowe Pom Pom Candles wzbudzają tyle pozytywnych emocji i wrażeń!!!
OdpowiedzUsuńJesteśmy dzięki temu jeszcze bardziej utwierdzeni w tym, że to co robimy jest potrzebne. Dziękujemy Kochana za tyle dobrych słów! Obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań aby nasze produkty spełniały Wasze oczekiwania i cieszyły, cieszyły bardzo długo! :)
Nie znałam tej firmy. Chętnie poczytam o tych zapaszkach :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pachnące rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńWygladaja przesuper <3 Alieneczko trza by jakias Appke na wachanie wymyslec :D Wonialabym wszystkie ;P
OdpowiedzUsuńw jakim sklepie ? :D CHCĘ ! <3
OdpowiedzUsuń