Jak wiecie,
lubię peelingi do ciała, które są ostre i bardzo mocno drapią.
Ciężko jest znaleźć peeling, dzięki któremu mój naskórek
powędruje jak najdalej od mojej skóry, a sama skóra będzie
odpowiednio gładka i nawilżona. Udało mi się znaleźć peeling,
który spełnia moje oczekiwania w stu procentach. Jest to peeling
SkinLove Argan Oil Spa Skin Smoothing Body Scrub. Jesteście
ciekawe? No to zapraszam do dalszej części posta!
Zacznijmy od
opakowania. Dosyć duże zgrabne pudełeczko w przyjemnych,
pastelowych kolorach. Nie powiem, że szata graficzna w pierwszym
kontakcie z produktem ma dla mnie duże znaczenie, gdyż to właśnie
ona zachęca albo też zniechęca do wyciągnięcia ręki w stronę
danego kosmetyku. Peeling, który Wam dziś pokazuję ma pojemność
250 gramów i kosztuje około 20zł.
Samo
pudełeczko pięknie wygląda w łazience i jest niezwykle trwałe, a
przy tym także poręczne.
Peeling po
otwarciu zabezpieczony jest sreberkiem, które ja oczywiście dawno
zerwałam i wyrzuciłam do kosza. Po zerwaniu zabezpieczenia, ze
środka wyłania się pomarańczowa maź o pięknym, przyjemnie
słodkim zapachu.
Spójrzmy na
opis i obietnice producenta.
Sam balsam
jest gęstą pastą, którą dosyć ciężko wyciągnąć z
opakowania. Ale dzięki temu, ze jest zbity nie ucieka między
palcami i nie wędruje w miejsca niepożądane.
Aplikuję go
oczywiście na zwilżoną skórę. I tutaj zaczyna się bajka.
Peeling cudownie rozprowadza się po skórze, dokładnie oczyszczając
z martwego naskórka każde miejsce na skórze. Zapach, jaki przy tym
uwalnia jest słodkawy, dla mnie nieco migdałowy, nieco kokosowy.
Jeśli wiecie, jak pachnie olejek arganowy, to jest to zapach bardzo
zbliżony. Oprócz samego wygładzenia skóry, peeling ma też
właściwości nawilżające. Warstwa olejku, jaką pozostawia na
skórze nie skłania mnie do używania balsamu. Skóra jest
piekielnie gładka, przyjemna w dotyku i naprawdę porządnie
nawilżona, a nawet lekko tłusta. Tłustość tą zawdzięczam
właśnie olejkowi arganowemu.
Nie
zauważyłam żadnego działania ujędrniającego, ale nie to jest
dla mnie priorytetem. Dla mnie najważniejsze jest to, że peeling
doskonale oczyszcza i pięknie nawilża skórę. Dodatkowo jest
wydajny. Niewielka ilość wystarcza na naprawdę dużą powierzchnię
ciała. Zużyłam połowę w ciągu około dwóch miesięcy i myślę,
że jeszcze dobre dwa mi posłuży.
Podsumowując:
peeling jest genialnym ścieraczem skóry przy jednoczesnym
nawilżeniu i natłuzczeniu. Pięknie pachnie, jest wydajny, ma super
opakowanie, pojemność i cenę. Polecam wszystkim tym, osobom, które
lubią mocne peelingi, słodkie zapachy i uczucie lekko tłustej
skóry.
Znacie?
Miałyście okazję używać? A może jesteście w trakcie poszukiwań
swojego idealnego peelingu do ciała? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*
Chętnie bym to zdzieradło wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMoże to być bardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJaki ładny :> Opakowanie mega mi się podoba ale też jego konsystencja bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńChętnie po niego sięgnę. Mam tylko nadzieję że rzeczywiście jest lekko tłusty a nie mocno bo za tym nie przepadam.