Witajcie!
Jakiś czas
temu obiecałam Wam recenzję peelingu do ciała. Długo nosiłam się
z jego recenzją i chyba wreszcie dojrzałam do tego, by wydać o nim
osąd. O jakim produkcie Wam opowiem? O peelingu Hean peeling
cukrowy do ciała. Seria slim no limit kuracja ujędrniająca.
Na wstępie
pragnę zaznaczyć, a nie mam tego w zwyczaju robić przy każdej
recenzji, a szkoda, że wszystkie recenzje i osądy publikowane na
moim blogu są to moje subiektywne odczucia i wrażenia.
To by było
tyle, słowem wstępu. Zapraszam Was na zapoznanie się z
kosmetykiem.
- OPAKOWANIE.
Klasyczna tubka, plastikowa, miękka i lekka. Pojemność kosmetyku
to 200ml. Fajna zatyczka na 'klik'. Niestety nie jest ona zbyt
solidna i nie zamyka się tak, jak ja bym się tego spodziewała.
Bardzo podoba mi się takie opakowanie peelingu, bo nienawidzę mokrą
ręka grzebać w słoiczku, czy też jakimkolwiek innym pudełeczku.
Tubka to dla mnie wygodne i higieniczne rozwiązanie.
- KONSYSTENCJA.
Gęsta, treściwa ale lekko wodnista, dzięki czemu nie mamy problemu
z wydostaniem produktu ze środka tubki. Nie jest to jednak konsystencja na tyle rzadka, by produkt spływał po skórze. Jak widać, jest dość zwarty.
- ZAPACH.
Och, jakże ten zapach jest piękny! Pachnie cytrusami, cytryną,
limonką. Świetny, orzeźwiający zapach – idealny na wiosnę czy
lato.
- APLIKACJA.
Produkt bez problemu nakłada się na ciało. Aplikujemy go na
wilgotną skórę, wcieramy, masujemy skórę, po czym zmywamy go z
ciała. Proste? Proste, bo to przecież najzwyklejszy peeling do
ciała :)
- DZIAŁANIE.
Tutaj się już wypowiem nieco szerzej. Zacznijmy od drobinek.
Dla mnie bardzo słabe, zbyt delikatne, zbyt drobne. Mam wrażenie,
że nie ścierają martwego naskórka tak, jak bym chciała. Może to
wynika z tego, że lubię naprawdę ostre zdzieracze do ciała. Jeśli
mówimy tutaj o jakimkolwiek ujędrnieniu ciała to mogę
powiedzieć, że dla mnie każdy peeling lekko napina i ujędrnia
skórę przez sam masaż i drobinki, które poprawiają ukrwienie
skóry. Jakiegoś specjalnego ujędrnienia i efektu slim nie
zauważyłam. Peeling faktycznie oczyszcza skórę. Czuć,
że jest ona czysta, pozbawiona wszelakich niechcianych rzeczy,
natomiast ja czuję niedosyt. Dla mnie peeling to przede wszystkim
metoda z wrastającymi włosami. Niestety ten peeling nie pomaga mi z
nimi walczyć.
- WYDAJNOŚĆ
Peeling wystarczył mi na kilka ładnych miesięcy ale nie dlatego,
że jest wydajny. Po prostu rzadko po niego sięgałam i bardzo się
cieszę, że już się kończy. Mam ochotę na coś znacznie
ostrzejszego do ciała.
- PODSUMOWANIE.
Cóż ja mogę o nim powiedzieć? Nie jest zły, ale też nie powala
na kolana. Na plus na pewno przemawiają zapach, wygoda użycia,
higiena aplikacji. Jego główne zadanie także nie jest wykonywane
przez niego jakoś mega źle, ale nie zachwyca swoim ścierającym
działaniem. Efektu slim i ujędrnienia nie widzę. Czy mogę Wam go
polecić? Myślę, że tak, jeśli szukacie delikatnego peelingu,
który oczyści Waszą skórę i poprawi jej ukrwienie. Jeśli
szukacie czegoś naprawdę mocnego, radzę Wam poszukać czegoś
innego.
Miałyście
ten peeling?
Jakie
peelingi Wy polecacie i lubicie? Te delikatne, czy te mocno
zdzierające aż skóra boli? Czekam na Wasze opinie w komentarzach.
Dajcie znać,
czego Wy używacie! Ja już jestem przy końcu tubki, więc trzeba
będzie się obejrzeć za czymś nowym.
Buziaki ! :*
lubię takie peelingi!
OdpowiedzUsuńFajny ma kolor :) Nie mialam nigdy nic z tej firm nawet!
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, wolę mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie jakoś, chyba wolę coś mocniejszego :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam mocne zdzieraki, więc raczej nie byłabym z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produkty, ja do ciała używam farmony, słodkie trufle i migdały, nie jest może mocny ale pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńJa generalnie nie mam cierpliwości do peelingów. Wole moja szczotkę z Klubu Ostrej Szczotki :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia dołączam do obserwujacych!
Posiadam ten peeling, to już moja druga tubka, faktycznie skutecznie oczyszcza skórę :) Lubię jego zapach, jednak odkąd spróbowałam peelingów nawilżających z masłem shea, ten już nie jest dla mnie taki fajny.
OdpowiedzUsuńMam też peeling solny tej marki, również fajnie się sprawdza, ale nie zachwyca.
Podoba mi się to, ze są w tubce, bardzo wygodnie się używa!
Zostaję ;)
w ogóle nie wiedziałam, że hean ma kosmetyki do ciała. jakoś nie śledzę tej marki. no ale fajnie się dowiedzieć. szkoda tylko, że taki trochę niewypał w przypadku tego peelingi. też jestem zdania, że dobry peeling to dobry zdzierak.
OdpowiedzUsuńPS. polecam hammam - rękawica kessa jest super mocnym zdzierakiem. według mnie najlepszym. trochę efekt potęguje czarne mydło. no ogólnie potem skóra jest niesamowicie miękka i warto się pogimnastykować. polecam! :)
kupiłam go mamie, ale do tego też rękawicę do masażu :) muszę zapytać jak się u niej sprawdził :)
OdpowiedzUsuńBez większej rewelacji, tak jak piszesz :)
OdpowiedzUsuń