Jeśli śledzicie mojego Instagrama, to wiecie, że jakiś czas temu dostałam paczkę od marki Halier. Nie znałam wcześniej marki, więc bardzo czekałam na tą paczkę i z niecierpliwością zabrałam się do testowania. Jak widzicie, dostałam w paczce szampon, odżywkę oraz kapsułki. Z dwóch korzystam namiętnie i jestem prawie na wykończeniu produktów, jeden niestety oddałam, z przyczyn ode mnie niezależnych. Wszystkiego dowiecie się niżej. Gotowe na podróż do pięknych włosów? Zaczynajmy!
Halier to francuska firma produkująca kosmetyki do pielęgnacji włosów, oparte na wnikliwych badaniach. Marka stara się mocno selekcjonować składniki i dobierać ich odpowiednie proporcje, by efekty były jak najbardziej zadowalające dla konsumentów.
Zanim podjęłam współpracę, wnikliwie zapoznałam się z firmą i przyznam szczerze, że byłam oczarowana. To coś, czego jeszcze nie miałam okazji używać. Coś, co obiecuje nam bardzo dużo i sądząc po opiniach wiele z tych obietnic staje się prawdą.
Powiem Wam jeszcze, że produkty, które dzisiaj Wam pokazuję, pochodzą z serii Fortesse i ich zadaniem jest wzmocnienie i odbudowanie włosów, przyspieszenie ich wzrostu i nadanie im gęstości.
Nie mogłam się nie zgodzić. Odpisałam i czekałam na paczkę.
Przyszła pięknie zapakowana w biały karton. Podoba mi się ta stylistyka. Biel i niebieski bardzo dobrze ze sobą wyglądają. Po otwarciu pudełka moje oczy ujrzały niebieski makaron, o którym od razu pomyślałam, że świetnie sprawdzi się na zdjęciach - tak, tak to właśnie te niebieskie farfocle. Oprócz niebieskiego spaghetti w środku znalazł się też szampon, odżywka i kapsułki.
Pootwierałam, powąchałam i zabrałam się do testów. Co z tych testów wynika? No to może po kolei.
SZAMPON. (KLIK)
Pisałam już, że ta szata graficzna kupuje mnie absolutnie? Uwielbiam to, jak te kosmetyki wyglądają w łazience. Szyk i elegancja to odpowiednie słowa. Oprócz samej szaty graficznej podoba mi się także tworzywo, z jakiego zostały wykonane zarówno szampon, jak i odżywka. Mam wrażenie, że ten plastik jest gumowany? Nie wiem, czy to dobre określenie. A piszę Wam o tym nie po to, żeby było co czytać, a dlatego, że dzięki zastosowanemu materiałowi produkt dobrze trzyma się w dłoni i nie wyślizguje się podczas mycia włosów.
Nieco gorsze zdanie mam o pompce. Działa i wszystko z nią ok, poza jedną małą wadą. Jest za krótka. Trzeba się nieco namęczyć, by wydobyć produkt jedną dłonią. Ale pompka nadrabia faktem, że jest przezroczysta. Fajny akcent. To mi rekompensuje jej długość - a mówią, że nie długość się nie liczy! :-)
Konsystencja szamponu jest rzadka, ale to chyba najmniej ważne. Jej kolor, mimo, że jest metalicznie biały raczej też nie ma znaczenia. Zapach? Piękny! Nie spotkałam się jeszcze z takim zapachem żadnych stosowanym kosmetyku, a wiecie, że używam ich mnóstwo. Zapach jest lekko duszący, słodki, pudrowy i trzyma się na włosach! Podoba mi się, bo pachnie migdałowymi perfumami z domieszką kokosa? Nie mam pojęcia, czy to dobre skojarzenie ale tak to czuję.
Jak sprawdza się szampon? Przede wszystkim bardzo dobrze i mocno myje włosy. Czuć, że zarówno skóra głowy, jak i włosy są mocno oczyszczone i pozbawione wszelkich nakładanych na nie specyfików.
Oprócz tego odświeżają skórę głowy. Co z obietnicami zagęszczenia i przyspieszenia wzrostu? Absolutnie się zgadzam - to prawda! Wszystkie moje koleżanki są w szoku, jak szybko rosną mi włosy! Ja sama widzę, że odkąd ścięłam włosy w lutym, w bardzo szybkim czasie odrosły więcej, niż były ścięte! Jestem w szoku, bo powiem, że pewnie tak, jak Wy teraz myślałam sobie 'tere fere...'. A jednak! Wypadanie włosów także nieco osłabło. Nie zanikło do końca, ale tych włosów faktycznie mniej wypada. Czy szampon jest ideałem? Nie. Nie lubię go stosować. I nie dlatego, że nie działa, bo jest wręcz przeciwnie. Nie ma w sobie niczego, co wygładziłoby moje włosy. Wiecie, że nie lubię naturalnych szamponów, bo po nich moje włosy stają się szorstkie i sztywne, jak druty. Lubię działanie tego szamponu ale nie lubię go używać. Nie lubię, kiedy moje włosy są tępe i dłoń się na nich zatrzymuje. Myślę, że na pewno jeszcze powrócę do tego produktu, kiedy tylko moje włosy znów się osłabią i zaczną wypadać.
Szamponu używam od końca marca. Mamy koniec maja, więc dwa miesiące używania 250 ml szamponu uważam za dobry wynik, biorąc pod uwagę długość i gęstość moich włosów. Dwa miesiące za 129zł. Drogo. Jeszcze drożej niż moje ukochane do tej pory profesjonalne szampony. Ale za to działanie jestem na tak! Mimo, że go nie palę się do używania go :D
ODŻYWKA. (KLIK).
Podobnie do szamponu, odżywka zachwyca mnie szatą graficzną, więc pozwolicie, że nie będę się powtarzać i powiem jedynie, że opakowanie jest ekstra.
Co do pompki myślę tak samo. Ale przecież nie opakowanie jest ważne, choć w tej cenie można spodziewać się czegoś więcej.
Zapach jest taki sam, jak w przypadku szamponu. Nieco migdałowy, nieco kokosowy, pachnący pudrowymi perfumami. Nie mam pojęcia co to za zapach, ale w duecie z szamponem czuć go na włosach przez całe 2 dni!
Konsystencja różni się od szamponu. Jest biała, gęsta i przyjemnie kremowa. I nie, nie ma problemu z wydobyciem odżywki z opakowania. Jest gęsta ale idealnie przechodzi przez pompkę. Aaa i muszę tu wspomnieć o jednej ważnej rzeczy: znacie to uczucie, kiedy wyciskacie produkt z opakowania i pierwsze, co pojawia się na naszej dłoni to zaschnięty glut? Bleeee! Tutaj nie ma mowy o czymś takim. Nie wiem, jakim sposobem się to dzieje, ale pompki w obu produktach są tak czyste, jakby nigdy nie były używane. O zaschniętych glutach nie ma mowy! Rewelacja!
Wracając do odżywki - dwie pompki wystarczają mi na całe moje gęste, długie włosy.
Jak działa odżywka? Oprócz tego, że z szamponem wspólnie grają do tej samej bramki, przeciwko włosom słabym i wypadającym, odżywka ma jeszcze inne działanie. Cudownie wygładza włosy i wspomaga ich rozczesywanie. Dla mnie to ratunek po szamponie, który te włosy mi plącze i matowi. Oprócz tego włosy się nie puszą, są ujarzmione, lepiej się układają, pięknie się błyszczą. Czy trzeba czegoś więcej? Nie sądze. Dla mnie odżywka w całym tym pudełku wygrała! Uwielbiam i kocham ponad wszystko!
Niestety pojemność tej odżywki jest prawie dwa razy mniejsza, bo to tylko 150ml za aż 119zł. Ale patrząc na to, że dwie pompki wystarczą na moje włosy, a używam jej od dwóch miesięcy i mam jej jeszcze pół to jest to świetna inwestycja! Na pewno wrócę do niej prędzej niż do szamponu! ;-)
KAPSUŁKI HAIRVITY. (KLIK).
Tabletki, które widzicie to ostatni produkt, który dostałam w pudełku do firmy.Kapsułki o gigantycznym rozmiarze, które mają wzmocnić, zagęścić włosy, nadać im siły i witalności.
Niestety bardzo chciałam ale nie mogłam się przemóc, by ich używać. Po pierwsze są ogromne, a dla mnie połknięcie tabletki większej niż główka od zapałki wiąże się ze stresem i zaciśniętym gardłem oraz wizją dławienia się aż do śmierci. Same widzicie, że nie mogłam ich brać, niestety nie mam zdjęcia ich wielkości, ale musicie uwierzyć mi na słowo - są wieeeeelkie.
Po drugie ich zapach. Jeśli ktoś z Was miał lub ma rybki zna zapach pokarmu dla rybek. To sobie wyobraźcie, że te tabletki śmierdzą gorzej. Zaraz po powąchaniu myślałam, że zwymiotuję. Niestety mój nos jest wrażliwy na takie zapachy, dlatego i karmienie rybek było dla mnie traumatycznym przeżyciem.
Próbowałam nawet przepołowić tabletkę, wysypać zawartość i ją zjeść, ale nie da rady. Środek też śmierdzi.
A szkoda, bo patrząc na to, co jest w tych tabletkach aż się buzia uśmiecha. Bardzo, naprawdę bardzo chciałam je brać i robiłam kilkanaście prób, ale nie dałam rady. I żałuję mocno, bo jest w nich tyle ciekawych i wartościowych składników, że żal mnie ogarnia. Ale niestety - strach zwyciężył.
Ale! Tabletki powędrowały do osoby, która wyraziła chęć do ich brania i wyrażenia swojej opinii. I od tej osoby wiem, że wcale nie jest tak źle z łykaniem tych tabletek.
Producent zaleca łykanie dwóch tabletek dziennie, rano i wieczorem. Mój pomocnik łyka jedną dziennie. Podobno dopiero teraz widać efekty stosowania. Pod koniec opakowania, więc może stać się tak, że po zjedzeniu jednego opakowania nie będzie efektów.
Pomocnik zauważył, że włosy są nieco gęstsze i mocniejsze - a ma problem z łysieniem, dlatego też to był idealny kandydat na testera. Nie ma ich znacznie więcej, ale nie wypadają w tak dużym stopniu, jak wcześniej i są wyraźnie grubsze. Jak to sam pomocnik ujął, były jak nitki a teraz są jak włosy. To chyba mówi samo za siebie.
Mój tester powiedział, że ma chęć na kolejne opakowanie, bo do tej pory nic tak wyraźnie nie poprawiło stanu jego włosów, a zwalcza to czym może. Niestety łysienie w wieku 27 lat nie jest powodem do domy. I nie, mój tester nie unika lekarzy. Było wiele prób wyleczenia problemu, i tabletkami i maściami. Oczywiście pomagały ale nie w taki wyraźny sposób.
Cena tabletek to 59zł za 60 kapsułek.
I co sądzicie na temat tych produktów? Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno skorzystam jeszcze nie raz z dobrodziejstw tej marki, w szczególności, że na stronie widnieje serum do włosów, które już niedługo będzie w sprzedaży. Korci mnie, żeby sobie je sprawić - może na dzień dziecka ;-)
Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca i przeczytali mój długi wywód na temat tych kosmetyków. Ciekawa jestem Waszego zdania na temat tego typu produktów do włosów. Wierzycie, czy nie wierzycie? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*
Post powstał we współpracy z marką HALIER.
Fakt współpracy nie wpłynął na wydaną przeze mnie opinię.
Bardzo dobrze czytało mi się ten post.Szampon jak i odżywka mają śliczne opakowania.Uwielbiam gdy kosmetyki do włosów pięknie pachną, a jak jeszcze zapach ma sie na włosach utrzymać to już w ogóle ideał.Ja także nie lubię kosmetyków takich naturalnych gdzie włosy po nim wyglądają jak siano przynajmniej u mnie.Te kosmetyki choć brzmią ciekawie to jednak cena to jest duża niestety, ale może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOj siano... skąd ja to znam. Cena faktycznie nie jest przystępna ale kto wie... Może kiedys przy okazji jakiejs promocji się skusisz :)
OdpowiedzUsuńFirmę kojarzę, kosmetyków nie. Cena niestety dość konkretna :(
OdpowiedzUsuńZe względu na cenę pokusiłem się na razie tylko na tabletki mam 3 opakowania
OdpowiedzUsuńTabletki biorę chyba już od 2 tygodni , codziennie 2. Widać efekty ! Jestem po 2 ciążach i moje włosy bardzo się osłabiły a wypadły mi chyba tysiące przez ostatnie 3 lata. Zauważyłam że włosy wypadają mniej nie garściami tylko sporadycznie, do tego są grubsze i gęstsze. Kusi mnie żeby kupić sobie jeszcze szampon i odżywkę ;)
Pokusiłam *
UsuńVaš članak je vrlo korisno za siromašne. Hvala ti puno.
OdpowiedzUsuńObat Ampuh Miom dan Kista