Witajcie!
Tak się za Wami
stęskniłam, że chyba powrócę do częstszego pisania :)
Dziś czas na recenzję
tuszu do rzęs. Jeśłi śledzicie mnie już
dłuższy czas to wiecie, że mam bzika na punkcie maskar i wiecie
też na pewno, że moim ulubionym tuszem jest Maybelline
The Collosal Volume (RECENZJA).
Dziś
napiszę Wam o moim drugim, tak samo mocno uwielbianym ulubieńcu, a
mianowicie Essence Multi Action Maskara. Znacie ten tusz? Jeśli tak
to rozumiecie mój zachwyt, a jeśli nie, to koniecznie musicie go
wypróbować!
Tusz
Essence Multi Action Maskara
Cena ok 10zł
Kupiony Drogeria
Natura
Dostępność: Szafy
Essence: Drogerie Natura, Hehe, Laboo
Pojemność 9ml.
- OPAKOWANIE.
Tusz,
jak to tusz. Proste, zwykłe opakowanie w czarno różowym kolorze
(Uwaga! Są także inne kolory tego tuszu – są to inne wersje np.
wodoodporne). Bez udziwnień, lekkie. Do
opakowania mam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie to, że nie
posiada blokady zamknięcia. Same musimy wyczuć, kiedy tusz jest
zakręcony. Gdyby było niewielkie 'klik' miałybyśmy pewność, że
tusz na pewno jest zamknięty. Poza tym zastrzeżeń brak.
- SZCZOTECZKA.
Najnormalniejsza w świecie! Hura! Nie jest silikonowa, a wiecie, że
takich szczoteczek nie znoszę. Zwykła, zwykła, zwykła szczoteczka
wykonana ze sztucznego włosia. Nie za duża, nie za mała. Idealna
:)
- KONSYSTENCJA.
Ani gęsta, ani rzadka. Moim zdaniem konsystencja tuszu jest świetnie
wyważona. Mogłabym określić ją jako lekką, jeśli zrozumiecie,
co mam na myśli :)
- APLIKACJA.
Tusz rozprowadza się na rzęsach jak marzenie. Nie nabiera zbyt dużo
produktu, na czubku nie powstaje glut, który często wycieramy o
brzeg opakowania, co skraca jego trwałość. Nakładanie tuszu na
rzęsy nie trwa co prawda kilka sekund, bo trzeba tym tuszem trochę
popracować, ale to zaleta. Rzęsy będą wyczesane, nie sklejone i
nie będzie na nich zbyt dużej ilości produktu. Jedyny problem
stanowi tutaj odbijanie na powiece, co możecie zobaczyć na
zdjęciach. Zawsze pisałam, że odbijanie się tuszu na powiece to
tylko kwestia umiejętności malowania, lub ich braku. Niestety tez
tusz tak łapie rzęsy, ze dotyka powieki i zostawia na niej ślady.
Mnie to jednak do niego nie zraża. Da się temu przecież zaradzić.
- EFEKT.
Oceńcie same, patrząc na zdjęcia. Mnie ten efekt zadowala. Lubię
to, jak ten tusz wygląda na rzęsach. A co najlepsze – w ogóle go
na rzęsach nie czuć :)
Bardzo proszę o niezwracanie uwagi na moje cienie pod oczami, zdjęcia są praktycznie nagie :)
- TRWAŁOŚĆ.
Nie kruszy się, nie rozmazuje, nie schodzi w trakcie dnia. Na moich
rzęsach utrzymuje się do czasu demakijażu :)
- PODSUMOWANIE.
Najlepszy tusz w tym przedziale cenowym. Mój numer jeden! Jest to
już moje chyba z 10 opakowanie i wiem, że na pewno nie ostatnie.
Polecałam go nie raz koleżankom i są zachwycone. Używa go nawet
moja mama, która jest dość wymagająca jeśli chodzi o kosmetyki,
a na dodatek ma bardzo wrażliwe oczy. A skoro mojej mamy nie uczula
i nie podrażnia jej oczu to znaczy, że tusz jest warty uwagi.
Miałyście ten tusz? A Moze miałyście jakiś inny z Essence, który
dorównuje temu? Czekam na Wasze opinie w komentarzach!
Buziaki ! :*
u mnie ten tusz się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy by się u mnie sprawdził, ale może kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczoteczek ale chyba się jednak na niego skusze :D
OdpowiedzUsuńNie wiem nie miałam, a piszesz zachęcająco więc może spróbuję;)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda, ale szczoteczka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i raczej nie kupię bo nie lubię takich szczoteczek ;)
OdpowiedzUsuńWow! Thats spectacular!!! Amazing lashes honey!!!!
OdpowiedzUsuńI see you are very interested in beauty, like me. So maybe I can make you happy with my 100€ hairstyler giveaway!
xoxo Colli
Click here to join :)
Rzęsy do nieba :-). Chętnie wypróbuję :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt daje na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tuszy essence - miałam chyba z 3 i żaden mnie nie zachwycił ;/
OdpowiedzUsuńMogę wypróbować najwyżej w wodoodpornej wersji tylko ciekawe czy będzie się tak dobrze sprawować jak ta. Efekt na Twoich rzęsach mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuń