Witajcie!
Jakiś czas temu na INSTAGRAMIE pokazywałam Wam niewielką
paczuszkę, którą otrzymałam na szkoleniu firmy Paese. Wśród
kilku produktów znalazł się także dwufazowy płyn do
demakijażu oczu. Moje
nastawienie do tego typu produktów jest co najmniej niechętne. Nie
lubię płynów dwufazowych bo zawsze z nimi jest coś nie tak. Czy w
przypadku dwufazy z Paese też tak jest? Zapraszam do dalszej części
posta, gdzie dowiecie się, jaką mam opinię na temat tego produktu
:-)
Jak
zawsze, zacznę od opakowania. Mała, zgrabna buteleczka o pięknej,
'czystej' szacie graficznej. Mnie podoba się bardzo. Butelka jest
taka minimalistyczna, taka skromna, ale mimo tego zawiera wszystkie
najpotrzebniejsze etykiety. Pojemność opakowania to 100ml. Mało? I
tak i nie, ale o tym napiszę później. Mam tylko jedno zastrzeżenie
– sposób wydostania płynu z buteleczki pozostawia wiele do
życzenia. Gdyby to był zwykły korek na tzw klik, było by wszystko
w porządku. Trochę irytujące jest odkręcanie i zakręcanie za
każdym razem korka. Zabiera to niepotrzebne sekundy i po czasie
staje się irytujące.
Płyn
nie posiada absolutnie żadnego zapachu, co uważam za plus. Wiele
osób szuka produktów, które nie są perfumowane.
Konsystenjca
– taka, jak widać i na zdjęciu i po nazwie – dwufazowa. Ale co
mnie zdziwiło najbardziej, nie jest w ogóle tłusta. Na oku nie ma
żadnego tłustawego filmu, oczy nie są ani mokre, ani śliskie, ani
podrażnione. A po samym użyciu płynu nie widzę jak przez mgłę.
Super!
Jeśli
spytacie o wydajność płynu to chyba Was nie zaskoczę, ale jak w
przypadku każdego płynu dwufazowego – super wydajny nie jest.
Mimo tego, że jedyne słuszne użycie tego płynu to oko, nie
sprawia to, że będziemy go używać dłużej niż zwykłego płynu
micelarnego. Ale plus jest taki, że jak na pojemność 100 ml nie
jest tak źle. Używam go od początku lutego i jeszcze coś tam na
dnie jest.
No
dobra, a jak on się sprawdza? Super się sprawdza! Zmywa makijaż
bez problemu. Radzi sobie i z kreską, i z mocnym tuszem. Nie trzeba
trzeć powieki, by ją domyć. Wystarczy chwilę potrzymać płatek
na powiece i delikatnym ruchem ściągnąć makijaż. Nie robi efektu
pandy, nie wysusza okolic oka, nie pozostawia tłustego filmu i nie
powoduje wrażenia widzenia przez mgłę. Mam wrażenie, że jest
lekko tłusty ale też suchy w swojej konsystencji. Nie umiem Wam
tego opisać, ale jest to pierwszy płyn dwufazowy, którego naprawdę
przyjemnie się używa.
Podsumowując:
dobry płyn, z w miarę fajnym składem, o super ciekawej formule.
Robi to, co ma robić, jest przyjemny w użyciu, w miarę wydajny jak
na płyn dwufazowy. Mogę śmiało stwierdzić, że jest to jeden z
najlepszych płynów dwufazowych z jakimi miałam okazję popracować.
Nie mam pojęcia ile kosztuje, ale jeśli lubicie tego typu płyny,
albo używacie produktów do makijażu ciężkich do zmycia –
serdecznie Wam polecam ten płyn.
Miałyście
ten płyn dwufazowy? A może w ogóle nie używacie i nie lubicie
tego typu płynów? Czekam na Wasze opinie w komentarzach!
Buziaki!
:*
Mam podobnie wyglądający płyn do demakijażu oczu od Clarins i jestem nim zachwycona :) Z Paese miałam na razie do czynienia tylko z kolorówką i olejem jojoba :)
OdpowiedzUsuńJa do demakijażu wolę mleczka. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie przepadam za płynami dwufazowymi. Po prostu jeszcze nigdy nie trafiłam na taki, który by mi odpowiadał, ale jak sama napisałaś, można się mile zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńOsobiście wole używać płynów micelarnych :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwww.avantvous.blogspot.com
Ja jestem wierna płynom micelarnym z biedronki :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńco myślisz o stosowaniu go do kosmetyków wodoodpornych?
OdpowiedzUsuńDaje sobie radę i z wodoodpornym tuszem i z mocną kreską. :-)
Usuńtego akurat nie miałam. według mnie takie płyny b dobrze sobie radzą z wodoodpornym makijażem. mam teraz podobny eye care expert i zmywa b dokładnie
OdpowiedzUsuń