Witajcie!
Oprócz maskar, korektory pod oczy to mój drugi punkt obowiązkowy
codziennego makijażu. Mam ogromne cienie pod oczami, do tego mój
oczodół bardzo wystaje ponad resztę skóry. Są to moje
przypadłości anatomiczne, więc ani 10 godzinny sen, ani żadna
maseczka nie są w stanie zredukować nawet w małym stopniu moich
cieni. Ale na szczęście nauczyłam się żyć z moimi dwoma
przyjaciółmi. Właśnie dlatego ozdabiam moich kolegów w korektor.
I właśnie kosmetyk z tej grupy chcę Wam dziś pokazać. A
dokładnie Lumene beauty base under eye concealer. Czy
daje radę? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Co musi mieć
dla mnie korektor idealny? Fajny kolor, mocne krycie, lekką formułę
i cechować się niezwykłą trwałością. Czy wymagam dużo?
Okazuje się, że tak, chociaż z reguły wymagająca nie jestem.
Mimo tego ciężko mi znaleźć korektor, z którego byłabym
zadowolona. Na szczęście częściej trafiam w 10 niż kulą w płot.
I tak też jest tym razem. Wpadłam na świetny korektor!
Kosmetyk
jest zapakowany w piękny, błękitny kartonik. A sam korektor
mieszka sobie w niewielkiej, 5 mililitrowej tubce. Jest mały, więc
nie zajmuje zbyt dużo miejsca. Kartonik zawiera wszelkie potrzebne
informacje o produkcie. Tubka jest miękka, dzięki czemu bardzo
fajnie się z niej korzysta. Nie muszę dusić go jak cytrynę, by
wydobyć z tubki jej zawartość. Koszt korektora to 39,99zł. Dużo.
Ale warto!
Kolor
dostępny jest tylko jeden. Dla mnie jest ok. Ale jestem bardziej niż
pewna, że dla bardzo jasnych i bardzo ciemnych karnacji absolutnie
się nie sprawdzi. Dla karnacji pośrednich będzie idealny. Świetnie
łapie kolor skóry i wpasowuje się w nią jak kameleon. Nie
ciemnieje, ani nie jaśnieje – po prostu wpija się w skórę.
Na zdjęciu
tego nie zobaczycie, ale ma lekko morelowo brzoskwiniowy kolor,
przepięknie ukrywa cienie i wszelkie zasinienia w okolicach oczu.
Co do
zapewnień producenta o kryciu naczynek nic nie powiem, bo naczynek
nie mam, ale za to z niedoskonałościami radzi sobie świetnie.
Konsystencja
tego korektora jest lekka ale czuć, że jednak jest mocno bogata w
pigmenty. Dowiedziałam się z pewnego źródła, że nasycenie
pigmentem tego korektora wynosi aż 16%. Ponad to sama formuła
wzbogacona jest o wyciąg z maliny moroszki, co ma pozytywny wpływ
na kondycję skóry.
Z aplikacją
także nie ma najmniejszego problemu. Czy wklepany palcem, gąbką,
czy zaaplikowany pędzlem – zawsze wygląda dobrze. Dodatkowym
atutem tego korektora jest to, że w razie potrzeby można dołożyć
kolejną warstwę, co wzmocni krycie, a skóra pod okiem nie będzie
ani obciążona, ani przesuszona. Dla mnie rewelacja!
Dla mnie
jest to produkt wydajny. Niewielka ilość wystarcza do zakrycia
powierzchni skóry pod oczami. Pięknie się trzyma, nie zjeżdża ze
skóry, nie wchodzi w zmarszczki, nie roluje się. Wymaga jedynie
lekkiego przypudrowania, jak każdy korektor i zostaje z nami na cały
dzień. Nie przesusza skóry, nie podkreśla suchych skórek. Mam
wrażenie, że nieco nawilża okolice oczu.
Jego
działanie, konsystencja i trwałość wpisują się w moje potrzeby
w stu procentach. Jest to jeden z lepszych korektorów jakie miałam.
I jak dla mnie przebija słynne korektory Collection, o których
pisałam TUTAJ, o głowę. A nawet trzy głowy!
Jeśli
lubicie lekkie korektory o mocnym kryciu to polecam Wam go
przetestować!
Znacie ten
korektor? A może miałyście okazję używać czegoś o równie
mocnym kryciu? Podzielcie się opiniami! Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki! :*
Nie znam go, ale muszę wyprobować kiedy skończą mi się moje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com
Jest warty wypróbowania! :-)
UsuńKonsystencja jest bogata ze względu na skład pigement swoją drogą fakt jest dosyć mocny i to jest na plus, produku nie widziałem na półkach sklepowych :)
OdpowiedzUsuńBogaty skład - owszem, ale i pigmentu wiele nawsadzali do środka :D Koniecznie go wypróbuj! Jest genialny!
UsuńDobrze wiedzieć o takim produkcie, ja nie miałam nigdy okazji go używać :)
OdpowiedzUsuńAż szkoda. jest super, polecam!
UsuńU mnie właśnie kolor nie sprawdziłby się, szkoda, że nie ma równych wersji kolorystycznycb.
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
ten kolor właśnie nie każdemu będzie pasował, chociaż wtapia się mocno w skórę.
UsuńPierwszy raz o nim słyszę :) U mnie najlepiej sprawdza się korektor Bell Multi Mineral :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie uwielbiam pisać bloga :) Uwielbiam pokazywać nowości i rzeczy, o których nikt nie słyszał :)
UsuńNie znam i jak na razie nie poznam.
OdpowiedzUsuńOj szkoda. Czyzby zapas korektorow? :)
UsuńLekka formuła o mocnym kryciu to coś dla mnie:). Ostatnio ktoś poradził mi zainteresować się CC 6 w 1 z Lumene, a teraz Ty kusisz ich korektorem:).
OdpowiedzUsuń