Jakiś czas
temu blogosfera i vlogosfera aż huczała o pewnym produkcie. Z
zainteresowaniem przyglądałam się i wsłuchiwałam w opinie na
jego temat. Ciężko było mi się zdecydować na zakup, allegro było
mi nie po drodze, aż w końcu pewna osoba pomogła mi w zdobyciu. I
mam. Słynny korektor Collection Lasting Performance. Czy
warty był aż tyle szumu i zachodu wokół niego?czytajcie dalej, a
na pewno się dowiecie!
Opakowanie bardzo standardowe, jak na korektor. Niczym szczególnym
się nie wyróżnia. Napisy szybko się ścierają, co wygląda
nieestetycznie. Na zakrętce znajduje się oznaczenie i nazwa numeru
korektora. Jedyne, czego brakuje mi na opakowaniu to gramatura. Lubię
wiedzieć ile mam produktu i na jak długo dana pojemność mi
wystarcza. Ważność od momentu otwarcia to 24 miesiące. Cena –
nie powiem, bo dostałam w prezencie. Dostaniecie go stacjonarnie w
drogeriach w Anglii i oczywiście w sklepach internetowych, jak i
Allegro.
Kolory mam dwa. Najsłynniejszy i przy tym najjaśniejszy – 1 Fair,
oraz nieco ciemniejszy 2 – Cool Medium. Pierwszy jest niesamowicie
jasny i jak dla mnie nie jest ani żółty ani beżowy. Kolor idealny
do aplikacji pod oczy. Drugi z kolei kolor, jest nieco chłodnawy,
wpadający w pomarańczowe tony. Oba niestety oksydują, co a tym
idzie robią się nieco ciemniejsze, niż są początkowo. Ale nie
zmieniają koloru. Jedynie ciemnieją.
Krycie tego osławionego korektora miało być niemal idealne. Tego
przynajmniej dowiedziałam się od kilku znanych i lubianych nie
tylko przeze mnie vlogerek i blogerek. Bardzo byłam ciekawa, jak
poradzi sobie z rzeczami, które chcę ukryć. I faktycznie –
kryje. Ale czy aż tak mocno? Chyba za wysoko podniosłam mu
poprzeczkę, bo spodziewałam się czegoś naprawdę WOW. A krycie
jest po prostu bardzo dobre. I już po raz kolejny okazało się, że
mam odmienne zdanie od wielu, wielu osób. Coś ze mną jest nie tak?
Mam nadzieję, że mnie nie zrozumiecie źle. Ja absolutnie nie
podważam niczyjej opinii. Ani nie robię nikomu na złość
wyrażaniem swojego zdania. Jest to moja osobista opinia, która ma
prawo różnić się od opinii szeroko promowanej w Internecie. Więc
proszę o zrozumienie, że to jest mój blog, a więc i moja opinia
na temat produktu.
Aplikacja tego korektora nie sprawia trudności. Aplikuje się lekko,
pigment rozkłada się równo. Jedyna przeszkoda, ale tylko dla osób
niewprawionych w używaniu korektora, może być to, że bardzo
szybko zastyga. Mnie to nie przeszkadza, ale to jego zastyganie
wprowadziło mnie w błędne myślenie, że będzie trwały... Jak
zastygnie, to nic go nie ruszy.
Ok, idziemy dalej. Trwałość. Tutaj ten pan już się nie popisał.
Nigdy nie narzekam na trwałość korektora pod oczami. Stosuję tego
typu produkty już od dobrych kilku lat, więc niejako wprawę mam.
Ale powiedzcie mi, dlaczego tylko mi ten korektor wchodzi w linie
mimiczne pod oczami? Próbowałam nakładać go mało, próbowałam
aplikacji palcami, gąbką, pędzlem... Pudrowałam, nie pudrowałam,
jednym pudrem, drugim pudrem, nawet cieniem. Ni cholera. Włazi ten
potwór w zmarszczki i tyle. To jest dla niego dyskwalifikacja.
Natomiast stosowany na wypryski, jakieś zaczerwienienia, ogólnie
wszystko to, co chce zakryć, sprawdza się ok. Nie schodzi, nie robi
plam.
Jest wydajny, bo nie trzeba go ani nakładać dużo, ani dokładać.
Jest wydajny, nie mogę tego nie powiedzieć. Jaśniejszego odcienia
używam od początku kwietnia pod oczy i nie widać zużycia, także
jest ok. Ten ciemniejszy z kolei czeka na opalanie :)
Dla
mnie ten korektor to pewnego rodzaju rozczarowanie. Wymagałam dużo
od niego. Naczytałam się i naoglądałam tyle dobrych opinii, że
byłam niemal pewna, że będzie to mój korektor idealny. Niestety
nie jest. Nie mówię, że jest zły, bo jest to kosmetyk naprawdę
dobry. Ale czy zasłużył na tyle szumu i zachodu przy kupowaniu go
i ściąganiu aż z zagranicy? Nie sądzę. Myślę, że w naszych
drogeriach można znaleźć równie dobre, jak nie lepsze korektory
bez potrzeby wysilania się przy zakupie.
A Wy macie ten korektor? A może miałyście ochotę go kupić i
nadal się zastanawiacie? Czekam na Wasze opinie i jestem bardzo
ciekawa, czy jestem jedyną osobą, dla której ten korektor jest
dobry ale nie najlepszy?
Buziaki ! :*
Słyszałam o nim sporo, ale sama nie miałam okazji korzystać :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Warto spróbować. Dla mnie osobiście szału nie ma, ale widocznie jest w nim coś ciekawego, skoro jest taki popularny :)
UsuńA ja nie znam go w ogóle :P ostatnio u mnie korektory poszły w odstawkę. Sam BB Skin79 Gold daje radę :)
OdpowiedzUsuńnie znam, rzadko urzywam korektora, miałam jeden zupełneie innej firmy znanej i bardzo powszechnej no i tani, był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń