Jak już
zapewne wiecie, jestem posiadaczką suchej skóry. Jeśli w moje
posiadanie może wejść coś, co poprawi stan jej nawilżenia to od
razu jestem na tak. Jeśli jest to kosmetyk naturalny, to jestem
jeszcze bardziej na tak. A jeśli ten kosmetyk kosztuje całe 9,99 to
jestem już całkowicie kupiona. O czym będę dzisiaj opowiadać?
Bania Agafii, maska do twarzy fitoaktywna – multinwilżenie. Oto
cudo, które zawładnęło moim sercem od pierwszego użycia. A
dlaczego?
Opakowanie jest super! 100 ml maseczki za 10zł to dla mnie wyjście
nie do zastąpienia. Nie lubię jednorazowych maseczek i staram się
ich unikać. Denerwuje mnie rozrywanie saszetki. A jeszcze bardziej
wkurza mnie fakt pozostawienia połowy maseczki na drugą aplikację,
bo nie oszukujmy się, niejedna z nas tak właśnie robi. Rozwiązanie
problemu w mojej maseczce marzeń podoba mi się bardzo. Miękka
saszetka, przypominająca mi nieco opakowania ketchupu z Ukrainy :)
Łatwo odkręcić, łatwo wydobyć maseczkę ze środka. I nie mam
problemu z tym, że maseczka mi wyschnie zanim użyję jej po raz
kolejny. Super pomysł!
To, jak pachnie ta maseczka to jakiś obłęd. Chciałabym Wam
zapakować w plik rar. i wysłać pocztą. Czasami żałuję, że nie
mogę pokazywać Wam zapachów kosmetyków. Maseczka pachnie
truskawką, poziomką, jagodą. Pachnie pięknie i owocowo. Mega
zapach!
Konsystencja maseczki jest początkowo dosyć gęsta. Po nałożeniu
na skórę, kiedy maska złapie trochę temperatury robi się nieco
rzadsza ale nie spływa z twarzy.
Nakładam ją oczywiście palcami. Czuć delikatne drobinki – jakby
pestki jakichś owoców? Po chwili czuć na twarzy przyjemne ciepło,
które po sekundzie ustaje. Trzymam maseczkę tak, jak podano w
przepisie czyli całe 10 minut i zmywam ciepłą wodą. Maseczkę
stosuję maksymalnie 3 razy w tygodniu po wieczornym demakijażu.
Po całym zabiegu czuć, że skóra stała się miękka, miła w
dotyku, hiper mocno nawilżona. Jeszcze żadna maseczka nie zrobiła
mojej skórze twarzy tak dobrze :) Jeśli moja skóra mogłaby mówić,
na pewno wręczyłaby Oskara temu kosmetykowi.
Jeśli jesteście fankami naturalnych składów, przyjemnego
stosowania i w końcu idealnego wywiązania się producenta z
obietnic to jest to produkt właśnie dla Was! Jeśli macie suchą
skórę tak, jak ja to na pewno ta maseczka Was zachwyci.
Co więcej, w ofercie firmy jest ogromny wybór maseczek i na pewno
jeszcze niejedna trafi w moje ręce.
Miałyście coś z rosyjskich kosmetyków? Może chcecie polecić
coś, co jest równie skuteczne, jak maseczka nawilżająca? Czekam
na Wasze propozycje!
Buziaki ! :*
Hiper mocne nawilżenie to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKochana klikniesz w linki w najnowszym poście :
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/02/stylizacja-z-shein-torebka-z-fredzlami.html
Z góry dziękuję ;*
To się nie zastanawiaj i kupuj, bo cena i jakość są piekielnie dobre :)
Usuńgdzie kupujesz?
OdpowiedzUsuńDrogeria laboo ☺
UsuńDrogeria laboo ☺
UsuńOo nie wiedzialam ze u was sa :D
UsuńSuper, no to jestem na nią zdecydowana :D Mam taką maseczkę oczyszczającą z glinką, ta dołączy do kolekcji :)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę z tej serii z miętą, mega orzeźwiająca. Cudownie pachnie, na prawdę orzeźwia, zwłaszcza po nieprzespanej nocy, lub alkoholowej imprezie, gdy na drugi dzień chcemy wynagrodzić naszej skórze balangę do białego rana. Polecam! i na pewno zaopatrzę się w inne maseczki z tej serii :)
OdpowiedzUsuńKupię na pewno! :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować maseczek :) bo produkty do włosów sprawdzają się u mnie średnio
OdpowiedzUsuńByłam sceptycznie nastawiona do kosmetyków rosyjskich do czasu aż wypróbowałam je na sobie. Uwielbiam :) Z ogromną przyjemnością wypróbuję tą maskę, bo mojej cerze przyda się teraz spora dawka nawilżenia. Serdecznie polecam maskę odmładzającą na mleku łosia, moja aktualna ulubienica :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki przez wiele dziewczyn zostały okrzyknięte najlepszymi spośród wszystkich, które miały okazję używać.
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś z nich zadowolona! :)
Muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuń