Witajcie!
W ostatnim poście, a dokładnie w
ostatnim makijażu, jaki wykonałam użyłam tuszu, o którym już
dawno chciałam Wam napisać, ale podchodziłam do niego, jak pies do
jeża. Z niecierpliwością czekałam, aż ktoś mi napisze w
komentarzu coś na temat rzęs. I się doczekałam. Jak się za
chwilę okaże, nie tylko ja mam pewne spostrzeżenia na temat tuszu.
Mowa mianowicie o tuszu z firmy Mariza.
I tak, jak kosmetyki Marizy kocham, tak tego tuszu szczerze
nienawidzę. Te z Was, które czytają mojego bloga regularnie
wiedzą, że mam rzęsy, którym służy nawet tusz za 5 zł i nie są
wybredne. Zaraz opowiem Wam dlaczego i za co tak tego tuszu nie
lubię, pomimo miłości co firmy Mariza.
Mariza Long & Black Mascara –
Tusz do rzęs z ceramidami.
Zacznijmy od tego, gdzie go można
dostać. Dostępny jest w katalogach firmy Mariza, czyli sprzedaż
katalogowa. Jego koszt to ok 13zł, z tego co pamiętam, ja kupiłam
go za ok 9zł w promocji.
- OPAKOWANIE:
Standardowe opakowanie. Czarne, matowe,
przez co szybko się brudzi. Napisy niestety zaczynają schodzić, co
widać na zdjęciu. Nie przywiązuję do tego uwagi, gdyż bardziej
interesuje mnie zawartość tuszu, nie mniej jednak nie wygląda to
zbyt estetycznie.
- APLIKATOR:
Jeśli czytacie mojego bloga
regularnie, wiecie, że lubię duże szczoty i broń Boże
silikonowe. Ta silikonowa nie jest, ale i duża też nie. Jest
normalna. Moim zdaniem ma nieco za szeroko rozstawione włosie.
Niestety na szczoteczce zostaje mnóstwo tuszu, ale (co
najciekawsze!!!) Nie na jego czubku, a na łączeniu szczoteczki z
uchwytem... Masakra!
- KONSYSTENCJA:
To jest największy minus tego tuszu.
Jest mega, mega, mega rzadki. Na początku myślałam, że jest to
tusz, który należy do rodziny tych, które potrzebują czasu, żeby
się 'wyrobić'. Dałam mu czas, tydzień, dwa i.. NIC! Pomyślałam,
że zaryzykuję i popełniłam zbrodnię. Zostawiłam go na 3 dni
odkręconego. Po to, żeby powietrze spowodowało zaschnięcie tuszu.
I co? NIC!! Tusz, jak był rzadki, tak rzadki jest nadal. Leży u
mnie już dobre pół roku i jego konsystencja pozostaje w stanie
nienaruszonym. To jest mega, mega utrudnienie. Tusz rozlewa się po
powiekach i odbija.
Pamiętacie, jak mówiłam, że odbijanie się tuszu na powiekach to bardziej kwestia umiejętności i budowy rzęs niż samego tuszu? Odwołuję swoje słowa!! W tym przypadku jest to ewidentna wina tuszu, a raczej jego niespotykanie rzadkiej rzadkości :D
- APLIKACJA:
Przez
to, że tusz jest strasznie rzadki, rozmazuje się na powiekach.
Odbija się i na dole i na dórze i wszędzie. Marze się jeszcze
przez dłuższą chwilę od nałożenia. A co najgorsze! Bardzo długo
zasycha! Schnie, schnie i schnie i końca nie widać...
- DZIAŁANIE:
Jak
wskazuje nazwa tuszu nasze rzęsy mają być Long & Black. Czarne
są, z tym się zgodzę w stu procentach. Długie też są,. Ok tu
jest wszystko w porządku. Ale to że mają być długie nie powoduje
tego, że tusz ma naszym rzęsom zabrać pogrubienie i ich ogólnie
dobry wygląd... Zresztą same zobaczcie na zdjęciach, jak wyglądają
moje rzęsy.
- PODSUMOWANIE:
Mimo
całej chęci i miłości do Marizy muszę określić ten tusz, jako
najgorszy tusz, jaki miałam. Marze się, skleja rzęsy, nie zastyga,
robi z rzęs pajęcze nóżki, ma intensywny zapach starego mydła.
Nie
polecam, a nawet odradzam. I podkreślam, że firmę Mariza kocham i
nadal będę kupować ich kosmetyki ale tego tuszu będę unikać.
Dla
porównania możecie zajrzeć do recenzji innego tuszu i ocenić, czy
rzeczywiście miałam rację.
Znacie
ten tusz?
Miałyście
coś od Marizy?
Co
sądzicie na temat kosmetyków tej firmy?
Czekam
na Wasze komentarze!
Buziaki!
widać że jest mokry i dziwnie oblepia włoski . :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Oblepia rzęsy i robi z nich pajęcze nogi. Bleeee.
UsuńŚrednio wypadł ten tusz. Szkoda że tak posklejał...
OdpowiedzUsuńŁee, Ty masz naturalnie piękne i długie rzęsy, a ten tusz je tak popsuł :(
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się. Ja obecnie używam tuszu 3D od Marizy i jestem bardzo zadowolona, więc go polecam :).
OdpowiedzUsuńSzkoda , że tusz taki kiepski. A ja z kolei bardzo lubię silikonowe szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńtusz kiepsko wypada, ale jakie Ty masz długaśne rzęsy bez wytuszowania!:)
OdpowiedzUsuńSkleja rzęsy okropnie. Miałam kiedyś tusz z Marizy, w czarnym opakowaniu ze srebrną nakrętką i bardzo go lubiłam, choć szybko zasechł.
OdpowiedzUsuńale masz mega długie rzęsy! Zazdroszczę :p nie miałam chyba nigdy nic z tej firmy.. przynajmniej sobie nie przypominam :D a co do szczoteczek to ja właśnie najbardziej lubię silikonowe, a tych wielgaśnych nienawidzę! :D
OdpowiedzUsuńnie znam nic z tej firmy, ale średnio mi sie podoba
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jakbyś powyrywała sobie kilka rzęs - wyglądają na bardziej gęste bez tuszu niż z nim. U mnie tak się sprawował tusz z Astora - Big & Beautiful BOOM, mam go chyba od września, nadal jest mokry ale zdecydowanie nie nadaje się do moich rzęs.
OdpowiedzUsuńBubel jak nic. Posklejał ci rzęsy okropnie ;/
OdpowiedzUsuńwygląda jakby był po prostu za mokry
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsy po użyciu tuszu wyglądają jakby było ich max 10 na oku :D Średnio spektakularny efekt jak na takie ładne, długie rzęsy.
OdpowiedzUsuń