Nadszedł czas na
recenzję pudru, którego używam już bardzo długo. Mianowicie jest
to puder Essence Pure Skin Anti Spot Compact Powder.
Kupiłam go jak zwykle
pod wpływem chwili. Wpadło mi w oko opakowanie i wpadł w moje ręce
szybciej niż mi się wydawało.
Essence Pure Skin Anti
Spot Compact Powder
Kolor 01 beige
Cena ok 10zl
Dostępny w szafie
Essence.
Zapewnienia producenta:
Puder w kompakcie z antybakteryjną formułą Clearderm Complex. Zwalcza wągry i pozostałe niedoskonałości cery. Nie zatyka porów oraz zapewnia długotrwały mat.
- OPAKOWANIE.
Ładne, estetyczne, bez
zbędnych pierdółek. Lekkie, plastikowe. Zamknięcie trzyma mocno
ale nie ma trudu by go tworzyć, także nie musimy łamać paznokci,
by móc dostać się do wnętrza plastikowego kółeczka.
- KONSYSTENCJA.
Jak na puder kopaktowy
przystało, puder jest suchy, zbity, nawet powiedziałabym, że
bardzo mocno ubity/sprasowany.
- APLIKACJA.
Bardzo łatwa. Aplikuję
go pędzlem kabuki na całą twarz i okolicę oczu, w celu utrwalenia
korektora. Nie pyli, nie osypuje się na ubrania. Łatwo przywiera do
skóry, nie tworzy plam w trakcie aplikacji go na twarz. Dobrze się
rozciera i fajnie pracuje z pędzlami do pudru.
- DZIAŁANIE.
Bardzo fajnie matuje.
Efekt zmatowienia widać dobre kilka godzin. Nie mam w zwyczaju
poprawiać makijażu w ciągu dnia, i tego nie robię, a efekt pudru
trzyma się przez czas, kiedy mam makijaż na sobie. Zobaczymy, jak
będzie sprawdzał się, kiedy nadejdą cieplejsze dni i cera będzie
wytwarzać więcej sebum. Efektu redukowania, czy też likwidowania
zaskórników tudzież krost nie zauważyłam, ale zauważyłam coś
ważniejszego. Nie zapycha porów! A to jest w moim przypadku
najważniejsze.
Warto dodać też, że na
twarzy jest niewidoczny, i co najważniejsze – nie ciemnieje!
- TRWAŁOŚĆ.
Jak już wspomniałam
puder matowi cerę przez ladnych kilka godzin. Trzyma się na skórze,
fajnie utrwala makijaż, nie robi plam. Nie wymaga poprawek w ciągu
dnia (u mnie!).
- WYDAJNOŚĆ.
Używam go już naprawdę
długo i widać dopiero niewielkie wgłębienie w pudrze. Myślę, że
ędzie mi służył aż do wakacji, jak nie dłużej.
- PODSUMOWANIE.
Bardzo fajny puder,
fajnie matowi, fajnie utrwala makijaż. Kosztuje niewiele i jest
raczej dobrze dostęny. Może nie spełnia wszystkich obietic
producenta, ale robi to, co ma robić puder. Jest świetny i mogę go
polecić.
Znacie ten puder?
Używałyście go kiedyś?
Czekam na Wasze opinie w
tej sprawie!
Buziaki!
Przypominam o rozdaniu na
moim blogu :)
KLIK.
Ja mam swojego ulubieńca z Vipery :)
OdpowiedzUsuńPudrów z Essence nie miałam. U mnie pewnie dawałby efekt matowienia na krócej niestety bo jeszcze nie znalazłam takiego co by cały dzień wytrzymał :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego pudru. Na razie kończę Paese i mam jeszcze jakiś inny w zanadrzu ...
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam takie recenzje to mi żal, bo u mnie nie mam gdzie nabyć kosmetyków z essence :/
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego pudru :>
OdpowiedzUsuńzerknę na niego podczas kolejnych zakupów :)
nie miałam ale pudru używam bardzo rzadko przez suchą cere :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego pudru, bo jakos przerzuciłam się na kukurydziany ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go ale fajnie, że Ci się spodobał. Moim ulubieńcem jest puder z Max Factor :).
OdpowiedzUsuńNie znam :) .
OdpowiedzUsuńZapraszam:
mystersdaria.blogspot.com
Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj, a z pewnością zrobię to samo ;)
Miałam ten puder i zgadzam się, jest całkiem w porządku :) Ładnie matuje i przedłuża trwałość makijażu.
OdpowiedzUsuń