W końcu nadszedł czas na makijaż! Niestety stan zdrowia i mocne światło nie były dzisiaj po mojej stronie, ale mimo wszystko zebrałam się w sobie i zrobiłam dla Was coś specjalnego - mini tutorial. Nie mam obecnie aparatu, niestety zdjęcia robię telefonem i stąd ich wątpliwa jakość. Wybaczcie, ciągle pracuję w tym temacie... Dobra, koniec wylewania żali - zaczynamy tutorial!
Tak wygląda Alienka saute :) Mam nadzieje, że zostaniecie ze mną mimo wszystko! :)
Oczywiście przed nałożeniem makijażu na twarz nakładam krem nawilżający, a pod oczy krem.
Całą listę kosmetyków wraz z linkami do recenzji znajdziecie na końcu posta.
Jesteście? Żyjecie? No to zaczynamy! :)
Na początek baza pod cienie. U mnie dziś baza z Essence, o której już pisałam na blogu. Poniżej dam Wam link. jej ciemny kolor mnie nie zraża. To dobra baza, a kolor absolutnie mnie od niej nie odstrasza.
Zaczynamy cieniowanie. Brązowym cieniem z inglota zaznaczam zewnętrzny i wewnętrzny kącik oka. Środkową część powieki pozostawiam gołą.
Kolejnym krokiem w moim makijażu jest nałożenie sypkiego cienia z Marizy. Drobno zmielony pyłek nakładam na sam środek powieki. Aplikuję go palcem - jest mi tak po prostu wygodnie.
Dolną powiekę traktuję tymi samymi cieniami, pozostając ciągle w tym samym układzie kolorów. Zewnętrzny i wewnętrzny kącik ciemne, środkowa część jasna.
Jeśli czytałyście moje ostatnie posty to wiecie, że chwilowo zostałam bez linera, więc linię rzęs zaznaczam jedynie czarnym cieniem. Lubię ten efekt, jaki daje cień, a nie liner.
Tak wygląda gotowe oko!
Dalszego procesu malowania nie będę Wam opisywać, bo to po prostu nałożenie podkładu, korektora, pudru i najzwyklejsze w świecie konturowanie twarzy. Macie ochotę zobaczyć, jak prezentuje się całość makijażu? Zapraszam do obejrzenia zdjęć!
Lista użytych kosmetyków:
Oczy:
Essence I love stage baza
pod cienie (KLIK)
Inglot 423P
Mariza Czarny cień - 09 Głęboka czerń (KLIK)
Mariza Sypki cień - porcelanowy róż (KLIK)
My Secret Satin Touch Kohl - nude nr 19
Bourjois Twist Up The Volume (KLIK)
Twarz:
Kobo Modeling Illuminator
with Ten's up, 101 (KLIK)
Catrice Camouflage Cream - 020 Light Beige (KLIK)
Lovely BB Beblesh Balm Nude
Pierre Rene Loose Powder
(KLIK)
Wibo Sunny Powder (KLIK)
Editt Cosmetics Cień BIG,
użyty jako rozświetlacz (KLIK)
Essence Beauty Beats Blush,
01 grupie at heart
Usta:
PS. Moje loki powstały przy użyciu prostownico - lokówki wspomnianej przeze mnie w poprzednim poście. O tym też Wam napiszę :)
Jak Wam się podoba makijaż i pomysł mini tutorialu? Musicie być dla mnie wyrozumiałe - to mój pierwszy raz!
Czekam na Wasze opinie w komentarzach!
Buziaki ! :*
Super metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńNiby nic a jednak dzienniaki są potrzebna.
Wyglądasz zjawiskowo :)
Dziękuję! :)
UsuńŁadny kolor na środku powieki :)
OdpowiedzUsuńO tak - jest przepiękny! Ale nic nie odda jego uroku na żywo :) Polecam Ci zerknąć w link, gdzie pisałam o nim recenzję. Tam widać dokładnie, jaki jest piękny :)
UsuńDokładnie o tym samym pomyślałam :) Cień - rewelacja :)
UsuńA tak z innej beczki - gdzie Twoje rude kłaczyska? :(
OdpowiedzUsuńA nie ma ich już od ponad pół roku :)
UsuńPasuje Ci taki makijaż :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny dzienniaczek:) a jakie długie rzęsy!:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam ciemniejszego cienia w wewnętrznym kąciku ale podoba mi się ten makijaż u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń