Witajcie!
Napiszę Wam dziś o produkcie, który pokazywałam już nie raz na
moim blogu, czy Instagramie. Jest to kosmetyk, po który sięgam
niemal za każdym razem, kiedy wykonuję makijaż. Kosmetyk, który
wygląda pięknie za każdym razem, kiedy go używam. A wiecie, co to
takiego? Już Wam mówię! Mariza Soft&Colour, Puder w kulkach
rozświetlająco – korygujący. Teraz
dostępny w katalogu w serii IdealiQ. Znacie
ten produkt? Ja znam i mam wyrobioną o nim całkowitą opinię,
jeśli macie ochotę poznać moje odczucia, zapraszam Was do dalszej
części posta!
OPAKOWANIE.
Plastikowe, płaskie pudełeczko z przezroczystym wieczkiem. Pod nim
zaś kryje się małe plastikowe zabezpieczenie, by kuleczki nie
latały po całym opakowaniu i się kruszyły. Napisy średnio zdały
egzamin bo się starły, ale coś jeszcze da się przeczytać. Z tyły
etykieta, która brudzi się dosłownie od wszystkiego, ale zawiera
takie informacje, jak nazwa koloru, skład, data ważności,
pojemność. A ta jest duża, bo wynosi aż 17 gramów! Jedyne, co
mogę zarzucić temu opakowaniu to to, że mogłoby być głębsze,
by nieco ulepszyć i usprawnić nabieranie produktu na pędzel.
Cena ok 19,90.
KONSYSTENCJA.
Jak widzicie na zdjęciach są to kuleczki. Mają bardzo kremową
konsystencję, ale są przy tym też niezwykle kruche. Mam nadzieję,
że wiecie, o co mi chodzi.
KOLOR/PIGMENTACJA.
Kuleczki, które opisuję mają właściwości korygująco –
rozświetlające. Z racji tego mają one kolory takie, jak: żółty,
różowy, fioletowy, zielony. Są dobrze napigmentowane, ale wymagają
wprawy w nabieraniu ich na pędzel. Miałam także dużą próbkę
kuleczek rozświetlających ciemnych, coś a'la bronzer i powiem Wam,
że tak dobrze napigmentowanego, chłodnego nawet szarawego pudru do
konturowania nie miałam.
APLIKACJA.
Bardzo prosta, tak, jak w przypadku każdego pudru. Pocieram
delikatnie okrężnym ruchem pędzla o kuleczki, a potem kosmetyk
ląduje na twarzy. Tak, dobrze przeczytałyście – na twarzy.
Nakładam go najczęściej zamiast pudru.
EFEKT/DZIAŁANIE.
Efekt, jaki dają kuleczki na twarzy to jest coś pięknego!
Rozświetlają całą skórę, dzięki czemu staje się ona świeża,
promienna, wypoczęta. Nie wiem, na czym polega efekt korygowania tym
pudrem, ale faktycznie zmęczona i poszarzała skóra nabiera
zdrowego blasku i promiennego wyglądu. Ponad to, kuleczki świetnie
przedłużają trwałość podkładu, dodając mu przy tym blasku i
rozświetlenia. Ja produkt ten nakładam zamiast pudru bo nie lubię
efektu pudrowości na twarzy.
TRWAŁOŚĆ.
Puder w kulkach utrzymuje się na twarzy cały dzień. Przez cały
ten czas noszenia go na twarzy, skóra jest cały czas promienna i
rozświetlona. Nie schodzi z twarzy, nie robi placków ani też nie
wysusza.
WYDAJNOŚĆ.
Noooo powiem Wam, że jestem zachwycona. Używam ich namiętnie już
ponad rok i nie bardzo widzę jakieś zużycie. Może oprócz tego,
że kuleczki się trochę pokruszyły. Poza tym, nie widzę ani
troszkę zużycia produktu. Myślę, że poużywam ich jeszcze rok i
kupię po prostu następne :)
PODSUMOWANIE.
Uwielbiam tego typu produkty! Uwielbiam zdrowo wyglądającą,
rozświetloną cerę. Podsumowując całą recenzję, mogę śmiało
powiedzieć, że jest to najlepszy puder rozświetlający, jaki
miałam do tej pory okazję używać. Jest ogromny, wygodny w użyciu
i tani. Może nieco trudno dostępny, ale dla chcącego nic trudnego.
Jak już wspomniałam wcześniej mam też duży tester kuleczek
rozświetlających ciemnych, coś na kształt bronzera/pudru do
konturowania i możecie mu uwierzyć na słowo, że tak pięknego,
szarego pudru nigdy nie miałam. Oba są godne polecenia, więc jeśli
macie okazję kupić to szczerze Wam polecam!
A Wy co sądzicie na temat produktów w kulkach? Lubicie, czy nie lubicie? I co myślicie na temat tych, które właśnie Wam zaprezentowałam? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach!
Buziaki ! :*
Prawie jak meteoryty ;p ... prawie hehe
OdpowiedzUsuńMeteorytów nie miałam stąd brak porównania, ale faktycznie bardzo się z nimi kojarzą :)
UsuńLubię Marizę więc muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńTak, tak koniecznie! :)
Usuńchciałam je zamówić, ale się wahałam, jak widać nie potrzebnie :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie niepotrzebnie :) Następnym razem się nie wahaj :)
Usuńsa cudowne, mam je i sie zachwycam :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej słyszę dobre opinie o kosmetykach z Marizy. Chyba czas wypróbować coś na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuń