Jak wiecie
(ja także od niedawna wiem), jestem posiadaczką mega suchej skóry,
o czym pisałam TUTAJ. Staram się nawilżać ją czym mogę. Stosuję
kremy, maseczki i co tylko mogę, by dać mojej skórze odrobinę
komfortu i doprowadzić ją do stanu używalności. I stąd właśnie
mój dzisiejszy post. Opiszę Wam produkt, który sprawia, że moja
skóra czuje się lepiej, jest nawilżona i miękka w dotyku. Co jest
tym magicznym produktem? Mariza, Maseczka do twarzy z kwasem
hialuronowym i algami morskimi, nawilżająca. Wiecie,
że bardzo lubię tą markę? Znacie ten produkt? Jeśli nie,
zapraszam Was do dalszej części posta!
OPAKOWANIE.
Biała, miękka, plastyczna tubka z zakręcaną zatyczką. Ładna
szata graficzna, taka 'czysta'. Oczywiście na opakowaniu mamy
nadrukowane wszystkie najważniejsze dla użytkownika informacje
takie, jak pojemność, skład, sposób użycia, data przydatności
itp. Mogę dodać od siebie, że jest to jedno z najwygodniejszych w
użyciu opakowań. Obojętnie, czy chodzi o krem, czy podkład, czy
jakikolwiek inny kosmetyk. Maseczka ma pojemność 60 ml. I kosztuje
ok 16zł w katalogu Marizy.
SKŁAD.
KONSYSTENCJA.
W moim odczuciu jest lekka, wodnista, rzadka. Niezwykle przyjemna w
nakładaniu na twarz.
ZAPACH.
Lekki, świeży. Czuję tutaj zapach, który kojarzy mi się z
morzem, oceanem, świeżością wody. Bardzo przyjemny i nie drażni
nosa.
APLIKACJA.
Niezwykle przyjemna. Lekko sunie po skórze, co sprawia, że
aplikacja jest szybka i prosta. Ja aplikuję ją 2 – 3 razy w
tygodniu na dwa sposoby. Często nakładam grubszą ilość na noc, i
tak idę spać. Częściej jednak zdarza mi się ją nakładać
cieniutką warstwą z samego rana.
DZIAŁANIE.
Maseczka świetnie nawilża skórę. Może nie jest to nawilżenie,
które wystarczy nam na cały tydzień i mamy z głowy stosowanie
czegokolwiek przez następne 7 dni. Doraźnie sprawia, że skóra
jest miękka, sprężysta i przyjemna w dotyku. Sprawdza się nie
tylko nałożona w grubej ilości na noc, ale także w cienkiej
ilości pod makijaż. Rewelacyjnie współpracuje z podkładami,
bazami czy pudrami. Nie powoduje rolowania się makijażu, nie
powoduje ważenia się kosmetyków nałożonych na maseczkę.
Przedłuża trwałość makijażu i sprawia, że skóra w trakcie
noszenia make upu nie staje się suchą skorupą.
Ponad to: nie zapycha, nie uczula, nie podrażnia, nie tworzy grudek
na skórze, nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
WYDAJNOŚĆ.
Jak już wspomniałam wcześniej używam maseczki 2 – 3 razy w
tygodniu na noc, w postaci grubszej warstwy i sporadycznie cieniutką
warstwą pod makijaż. Opakowanie jakiś czas stało w kącie z
powodu szału na inne produkty, ale przeprosiłam się z nią i służy
mi od początku sierpnia i jest jej jeszcze sporo. Także mogę
stwierdzić, że jest to bardzo wydajny produkt.
PODSUMOWANIE.
Jest to naprawdę świetna maseczka dla osób, które nie lubią
bawić się w nakładanie i zmywanie masek z twarzy. Ta wchłania się
całkowicie. Ponad to świetnie nawilża skórę. Nie powoduje
uczucia tłustości, nie zostawia żadnego tłustego filmu po
wchłonięciu. Kosztuje niewiele, jest nieco trudna w zakupie, ale
dla chcącego nic trudnego. Serdecznie Wam ją polecam!
Miałyście tą maseczkę? A może macie i lubicie jakąś inną
maskę nawilżającą do twarzy? Jeśli macie jakieś uwagi,
spostrzeżenia lub po prostu chcecie się podzielić swoją opinią
na temat tej maski, czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*
Nie miałam jej, ale nie kusi mnie.
OdpowiedzUsuńA ja spróbuję jej poszukać. Uwielbiam wszystko co nawilża moją suchą skórę :)
OdpowiedzUsuńInstagram Takipçi Satın Al
OdpowiedzUsuńToptan Telefon Kılıfı
Resimli Magnet
Silivri Çatı Ustası
Çerkezköy Çatı Ustası
41WC