Witajcie!
Jakiś czas zbierałam się do napisania tego postu. W końcu
zrobiłam zdjęcia, usiadłam i piszę. Opinię już dawno miałam
wyrobioną ale brakowało mi zapału, bo wiedziałam, że w tym
poście zechcę zamieścić dużo informacji. I tak oto właśnie
czytacie o podkładzie na ten moment dla mnie idealnym, czyli Gosh
#foundation drops. Znacie ten
podkład? Ja także nie znałam i absolutnie nie żałuję przygody z
tym kosmetykiem! Jeśli czujecie się zainteresowane – zapraszam do
dalszej części posta.
PS.
zaopatrzcie się w herbatę/kawę i coś do jedzenia :)
Opakowanie
tego podkładu zwraca uwagę. Bardzo fajna, nowoczesna szata
graficzna zamieszczona na czarnej buteleczce. I ten hashtag –
kojarzy mi się to z intagramem :D Do tego lekkość, solidność
wykonania i pipetka, która totalnie skradła moje serce. Ponad to na
opakowaniu jak zawsze, są umieszczone najważniejsze informacje. I
tak oto właśnie podkład ma pojemność całe 30ml, a jego koszt to
ok 65 zł.
Kolor,
jaki posiadam jest drugi w gamie kolorystycznej tego podkładu. Jest
to 004 natural. do wyboru mamy 5 odcieni i wydaje się to być dosyć
małą gamą kolorystyczną, ale gwarantuję, że każda z nas
znajdzie odcień dla siebie.
Odnośnie
zapachu: w tym podkładzie nie czuję go w ogóle. I jest to bardzo
fajna sprawa dla osób, które są wyczulone na jakiekolwiek zapachy.
Nie oszukujmy się – nie każda z nas lubi ostry zapach podkładu
podczas aplikacji.
Konsystencja
podkładu jest bardzo, bardzo rzadka, wręcz lejąca się. Stąd
pewnie aplikator w formie pipetki, który niesamowicie ułatwia
wydobywanie podkładu z opakowania.
Przechodząc
do tematu aplikacji podkładu, powiem Wam jedno: przygotujcie sobie
herbatę i zasiądźcie do czytania :) Słowem wstępu: o podkładzie
miałam okazję porozmawiać z Anną Muchą – mistrzynią Polski
wizażystów i wizażystką marki GOSH (o spotkaniu pisałam TUTAJ). Nałożyła mi ten
podkład i właśnie wtedy się w nim zakochałam! Podpowiedziała mi
kilka ciekawych rad, odnośnie tego podkładu, które stosuję do
dziś i rewelacyjnie się sprawdzają. A dziś ja przekażę je Wam
:)
Sięgając
po buteleczkę tego podkładu, przed aplikacją mocno go mieszam, by
wszystkie fazy podkładu się wymieszały (o tym, co odkryła moja
koleżanka w konsystencji – później). Oczywiście gry podkład
jest zamknięty nie zapominam o kilkukrotnym zduszeniu pipetki, gdyż
tam podkład także zostaje. Gdy już wszystko to zrobię aplikuję
podkład na dłoń i czekam dłuższą chwilę, by zaczął pracować
z ciepłem dłoni – właśnie wtedy jest bardziej kryjący :) Po
chwili aplikuję go gąbeczką na twarz. I tylko gąbka jest dla mnie
słusznym wyborem aplikacji tego podkładu. Można go aplikować
palcami ale dla mnie podkład jest strasznie nieprzyjemny w dotyku i
mam wrażenie, że cały pigment zostaje na opuszkach, a na twarzy
ląduje sam tłuszcz. Pędzel także nie zdaje egzaminu. Języczkowy
robi okropne smugi, a flat topem ciężko go wypracować na skórze.
Co
do samej aplikacji gąbką – jest szybka, prosta i efektowna. A
najfajniejszą rzeczą w nakładaniu tego podkładu jest to, że mimo
rzadkiej konsystencji bardzo fajnie kryje, a samo krycie można
budować bez efektu maski.
O
działaniu tego podkładu także będę się rozwodzić i będą to
same ochy i achy.
Po
pierwsze podkład na twarzy jest niewidoczny. No może nie tak
całkowicie niewidoczny, bo jak coś fizycznie istnieje to widoczne
być musi. Ale nie wchodzi w zmarszczki, nie podkreśla struktury
skóry, nie uwidacznia porów ani suchych skórek na twarzy.
Po
drugie podkład przyjemnie osiada na skórze, zostawiając uczucie
komfortu i nawilżenia. Nie czuć go podczas noszenia całego
makijażu. Jest mega niewyczuwalny, a skóra ubrana w niego aż
krzyczy 'tak mi dobrze!'.
Po
trzecie podkład ani nie zastyga, ani też za mocno na skórze nie
pracuje. Jest to coś pomiędzy, co ciężko mi nazwać. Podkład
pracuje ze skórą, ale nie wchodzi w zmarszczki. Oczywiście ma
także tendencję do lekkiego odbijania się, ale nie na tyle, by
wytarł się całkowicie.
Trwałość
tego podkładu oceniam na 5. Trzyma się tam, gdzie został nałożony,
nie wyciera się za bardzo, nie schodzi z twarzy. Utrzymuje w ryzach
i róż i kontur twarzy. Nie lubię go przypudrowywać, bo ma bardzo
ładne i naturalne wykończenie i uwierzcie mi, że bez pudru trzyma
się świetnie! I fajne jest w nim też to, że bardzo ładnie
współpracuje z kremem i z każdą bazą. A i bez kremu i bazy także
fajnie się go nosi ze względu na jego nawilżającą formułę.
Uważałabym tylko z mocno nawilżającymi kremami. Sam podkład jest
dostatecznie nawilżający, więc pod niego radziłabym użyć
lekkiego kremu.
Jeśli
zapytacie o krycie tego podkładu to odpowiem Wam, że może nie jest
ono pełne, ale jak na podkład tak rzadki, zaskakująco dobre. No i
sam fakt tego, że można je budować bez żadnych konsekwencji jest
wielkim plusem tego podkładu.
Nie
wspomniałam jeszcze nic o wykończeniu tego podkładu. Jeśli
chcecie uzyskać matowe wykończenie – nie sięgajcie po ten
podkład. Jest to kosmetyk z rodzaju tych, które upiększają naszą
twarz dając jej naturalne, promienne wykończenie. Nie jest zbyt
matowy, ale także nie świeci się za mocno. Nawet przypudrowany nie
zachowuje się na twarzy matowo.
Drops
zachowuje się na skórze, jak druga skóra. Jest tak lekki i tak
mało widoczny, że to jest aż niemożliwe. Według producenta
podkład ma wygładzać i nawilżać i wywiązuje się z tych
obietnic w stu procentach!
Nieco
obawiałam się tego, że podkład ze względu na swoją rzadką
konsystencję będzie mało wydajny i szybko go skończę. Myliłam
się. Jedna pipetka wystarcza spokojnie na dwie warstwy makijażu, a
podkładu używam już dobre 3 miesiące. Mam go jeszcze połowę i
wiem, że jeszcze na drugie 3 mi wystarczy!
A
teraz ciekawostka. Pewnego dnia, moja koleżanka Marzena (pozdrawiam
Cię serdecznie!), także użytkowniczka tego podkładu podzieliła
się ze mną ciekawą rzeczą. Mianowicie obie wiemy, że podkład ma
tłuszczową formułę. Jednak ona idąc za tropem myślała co
zrobić by z z podkładu wydobyć tłuszcz. I co zrobiła? Nałożyła
go na kartkę! Początkowo nie wierzyłam, że to coś da, ale wzięła
kilka kropel, nałożyła na kartkę i kazała patrzeć. No i tak
patrzyłam, patrzyłam i po chwili nie wierzyłam własnym oczom!
Faktycznie na kartce wokół kropli podkładu zaczęła tworzyć się
tłusta otoczka! Wszystko macie pokazane na zdjęciu poniżej.
Według
mojej koleżanki, podkład nałożony prosto z kartki jest jeszcze
bardziej kryjący.
Moim
zdaniem podkład świetnie sprawdzi się u osób z cerą suchą, a
nawet bardzo suchą i normalną. Osobom z cerą tłustą bądź
mieszaną raczej bym ten podkład odradzała, ze względu na jego
tłuszczową konsystencję. Na tłustej skórze na bank będzie się
świecił, pracował na twarzy, zbierał się w załamaniach skóry
pod wpływem wytworzonego przez nią sebum.
Kilka
porad dla osób, które chciałyby używać tego podkładu, albo mają
go i nie są w stanie wydobyć z niego całego dobra :)
Przed
użyciem wstrząśnij buteleczką i kilka rady naduś pipetkę, by
wypompować z niej podkład.
Zanim
zaaplikujesz podkład na twarz – nałóż go na dłoń i odczekaj
chwilę. Niech złapię trochę ciepła dłoni. Będzie wtedy nieco
gęstszy i bardziej kryjący.
Jeśli
chcesz pozbyć się tłuszczu z podkładu, nałóż go na kartkę
papieru i daj m mu wsiąknąć w papier.
Nałóż
pod podkład lekki krem. Zbyt mocno nawilżający sprawi, że pokład
będzie pływał po twarzy.
Podsumowując:
jest to na chwilę obecną mój numer jeden wśród podkładów.
Pięknie nawilża, pięknie kryje, ma naturalne wykończenie, nie
jest widoczny na skórze. Do tego jest wydajny i komfortowy w
noszeniu. Czego chcieć więcej?
Miałyście
ten podkład? A może kiedyś zastanawiałyście się nad jego
zakupem? Co myślicie o podkładach o takiej konsystencji? Czekam na
Wasze odpowiedzi w komentarzach!
Buziaki
! :*
Czyli nie dla mnie :( Używałam kiedyś podkładu z Gosh, ale z innej serii. Nie pamiętam teraz jak się nazywał, ale bardzo go lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńPodkład ma bardzo ciekawy aplikator. Jednak po Twojej recenzji juz wiem, że u mnie również się nie sprawdzi ;/
OdpowiedzUsuńu mnie mógłby się sprawdzić, ale akurat ten kolor mnie przeraża troszkę :)
OdpowiedzUsuńLubię lekkie podkłady, szkoda, że nie pokazałaś go nam na buźce
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę go na oczy.
OdpowiedzUsuń_______________________
www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert