Witajcie!
Dwa miesiące temu pokazywałam Wam mój ulubiony tusz z Maybelline
Collosal (KLIK). Oczywiście nie mogłam sobie odmówić
przetestowania jakiejś nowości. Lubię zmiany, a jeszcze bardziej
lubię tusze do rzęs. I wielka byłą radość moja, gdy w ręce
wpadł mi tusz Eveline So Glamour Volume Mascara. Nigdy
wcześniej nie miałam okazji go testować, nie miałam bladego
pojęcia, czego mogę się po nim spodziewać. A co się okazało po
kilku tygodniach testów? Że pobił mojego ukochanego Collosala!
Dlaczego? Już śpieszę Wam wyjaśnić.
OPAKOWANIE.
Łudząco przypomina opakowanie tuszu z Maybelline. Duże, grube, w
fajnym, granatowym kolorze. Zakręcając rączkę czuć, że tusz
'zaskakuje', czyli jest to dla nas informacja, że tusz jest dobrze
zamknięty. Napisy się niestety ścierają, co nie wygląda zbyt
estetycznie, ale mnie to jednak nie razi. Opakowanie zawiera 10ml
tuszu, a jego cena plasuje się w przedziale 12 – 15zł.
SZCZOTECZKA.
Wiecie, że fanką silikonowych szczoteczek nie jestem, więc byłam
średnio chętnie nastawiona do tego tuszu. Przekonała mnie do
siebie już po pierwszym użyciu! Rozmiarowo nie jest ani za duża,
ani za mała – wręcz idealna! Przepięknie rozczesuje rzęsy,
nabiera tyle tuszu, by nie musieć jej wycierać z nadmiaru. Idealnie
tuszuje zarówno górne, jak i dolne rzęsy.
KONSYSTENCJA.
Początkowo lekko rzadka lecz z każdym użyciem coraz bardziej
gęsta. Ale nie tak gęsta, że tworzy się glut, którego nijak
nałożyć na rzęsy się nie da. Gęsta, ale nadal na tyle płynna,
by idealnie oplatać rzęsy tuszem, nie tworząc przy tym grudek.
APLIKACJA.
Bajeczna! Im dłużej głaszczemy rzęsy, tym piękniejszy efekt
uzyskujemy. Nie jest to tusz z kategorii tych szybkich w aplikowaniu.
Jest to tusz, który wymaga kilku chwil w trakcie malowania. Nie
mniej jednak bardzo przyjemnie maluję się nim rzęsy. Im więcej
pociągnięć po rzęsach, tym bardziej spektakularny, ale nadal
naturalny efekt. Można oczywiście przesadzić z tym tuszem, ale
łatwo zebrać nadmiar szczoteczką. Mam niewielkie zastrzeżenie co
do tego tuszu, a mianowicie trochę wolno wysycha. Trwa to może
niezbyt długo, ale chwilę dłużej niż w przypadku każdego innego
tuszu.
TRWAŁOŚĆ.
Na moich rzęsach wytrzymuje spokojnie 12 godzin. Nie odbija się,
nie rozmazuje, nie kruszy. Nie sprawia także problemów przy
demakijażu. Kilka chwil przytrzymuję płatek nasączony płynem
micelarnym i schodzi, jak marzenie.
EFEKT NA
OKU.
Jaki jest, widzicie na zdjęciach poniżej. Chyba nie muszę nic
dodawać, wszystko widzicie.
PODSUMOWANIE.
Maskara skradła moje serce i zdecydowanie zdeklasowała mojego
dotychczasowego tuszowego ulubieńca, czyli Collosala. Wygrywa z nim
mega precyzyjną szczoteczką, i konsystencją, która nie jest
mokra. Pięknie rozczesuje, pięknie wygląda, świetnie się trzyma
i do tego jest niedrogi. Z dostępnością też nie powinno być
większego problemu. Na tą chwilę jest to najlepszy tusz, jakiego
miałam okazję używać. Gorąco Wam polecam!
A jaka jest Wasza ulubiona maskara? Miałyście okazję używać tej,
którą Wam dziś pokazałam? Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*
Mam wrażenie, że skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje. Niemniej jednak, u Ciebie się sprawdził, a to najważniejsze :-)
UsuńNa zdjęciu ciężko pokazać jeki efekt daje, ale możecie mi wierzyć na słowo, że wygląda przepięknie! :)
UsuńPiękne i długie rzęsy! Super recenzja ;)\
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Alicja i Magda
jakoś tak bez szału :/
OdpowiedzUsuńPrzyjemna! W pierwszej chwili myśałam że to avon i areo :D Oko w kolorze piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje! ;)
OdpowiedzUsuńz eveline mialam maskare w zlotym opakowaniu, ktora okazala sie bublem, a na ta nigdy nie zwrocilam uwagi :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sę efekt. Czy tylko ja widzę Twój blog taki maleńki ?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie to już ten tusz jest skreślony. W przeciwieństwie do Ciebie ja jestem anty fanką takich szczoteczek:) Ale wiadomo każdy woli coś innego:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tusze z silikonowymi szczoteczkami :) Zapamiętam go :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tuszu z Eveline ale kończy mi się właśnie mój z Rimmela i chyba się skuszę na ten :)
OdpowiedzUsuńRzęsy wyglądają tak samo pięknie jak powieki :) Ekstra pomalowane, świetne kolory na powiekach, aż miło popatrzeć...a rzęsy pięknie wyszczotkowane, czarne, grube, nieposklejane. Biorę go! Eveline ma super mascary :)
OdpowiedzUsuńRzęsy po jej użyciu może nie są jakieś wow, ale podoba mi się ten efekt ;)
OdpowiedzUsuń