Jak wiecie,
fanką różu na policzkach nie jestem, ale mam w swoim kuferku kilka
tego typu produktów i używam ich. Może nie sięgam po nie zbyt
często, ale już długo mieszkają w kufrze więc i opinię o nich
już mam wyrobioną. Dziś na odstrzał idzie różowy róż. Lovely
Mineralny Róż do policzków, w kolorze Tempting Rose. Jesteście
ciekawe, co to za wynalazek i czy warto po niego sięgnąć? Zachęcam
do przeczytania dalszej części posta.
OPAKOWANIE.
Róż przychodzi do nas w kartonowym pudełeczku z miękkim puszkiem
do jego aplikacji. Co do samego opakowania: plastikowe, lekkie,
zamykane typowo na 'klik'. Napisy z wieczka się starły, co mi nie
przeszkadza, bo wygląda teraz nieco lepiej niż z nimi. Z tylu
etykieta, która mimo przewracania się w kuferku pomiędzy innymi
kosmetykami ma się całkiem nieźle :) Pojemność 4,5 grama. Cena –
myślę, że to było coś około 8zł. Nie mam pojęcia, czy jest
nadal dostępny, kupiłam go już dosyć dawno...
Niech nie zmyli Was etykieta z napisem Wibo. Lovely i Wibo to
siostry, które wychodzą z tej samej fabryki pod innymi nazwami.
Jeśli się mylę to mnie poprawcie :)
ZAPACH.
Oj wiecie, piszę o zapachu bo chcę żebyście wiedziały o
produkcie wszystko, ale nie oszukujmy się, czy zapach w kosmetykach
typu róż, czy bronzer ma jakieś znaczenie? Jeśli dla kogoś ma,
to spieszę z informacją, że opisywany przeze mnie róż nie
pachnie. Przynajmniej ja nic nie czuję, a uwierzcie mi, że wąchałam
go intensywnie przez dłuższą chwilę i nie czuję kompletnie
niczego!
KOLOR.
Intensywnie różowy, cukierkowy. Taki typowo różowy róż :)
PIGMENTACJA.
Dobra. Nie trzeba się zbytnio wysilać, by róż był widoczny na
policzkach, chociaż dla nieco mniej wprawionych może być zbyt
mocno napigmentowany. Bardzo łatwo zrobić nim sobie efekt 'ruskiej baby' na policzkach.
WYKOŃCZENIE.
Matowe, choć ja bym się pokusiła o określenie go lekko satynowym.
Nie jest to typowy mat na skórze, nieco się wybija, ale nie jest to
ani perła, ani brokat. Lekki, naprawdę bardzo lekki błysk. Lekka
satyna to moim zdaniem dobre określenie.
KONSYSTENCJA.
Miękka, sucha, lekko kredowa ale też i minimalnie wilgotna. Róż
dobrze trzyma się pędzla, a na sam pędzel nabiera się dosyć sporo produktu.
APLIKACJA.
Bardzo prosta, chociaż trzeba nauczyć się z nim pracować. Ma
dosyć dobrą pigmentację i potrafi robić plamy po zbyt mocnym
dotknięciu pędzlem policzka. Ale da się go rozetrzeć, co wymaga w
jego przypadku nieco czasu i cierpliwości, bo produkt dobrze trzyma
się skóry. Jak wspomniałam wcześniej, ma dobrą pigmentację, ale
można budować kolor na policzku. Nakładany w bardzo małych
ilościach kilkoma warstwami, tworzy piękną mgiełkę koloru.
TRAWAŁOŚĆ.
Trzyma się świetnie. Przykleja się do skóry policzka i zostaje
tam do momentu demakijażu. Wiadomo, że jeśli zaczniemy dotykać
policzka i trzeć o niego zacznie nam schodzić. Ale pomijając tak
ekstremalne warunki trzyma się doskonale.
WYDAJNOŚĆ.
Jest to ten typ produktu, który nałożymy szybko i sprawnie z
maksymalnym efektem, jeśli mamy do tego zdolności. Już niewielka
ilość daje świetny efekt zdrowego policzka, a co za tym idzie róż
wystarcza nam na długo. Ja go używam już bardzo długo, ponad rok
na pewno. Co prawda nie sięgam po niego często ale zużycie widać.
Niewielkie, ale widać.
Tak prezentuje się na twarzy:
PODSUMOWANIE.
Bardzo fajny róż, w ciekawym kolorze, za dobrą cenę, w miarę
dobrze dostępny dla każdej z nas. Uwielbiam takie kosmetyki, które
dają maksymalny efekt za minimalny wkład finansowy. Polecam
wszystkim, o ile jeszcze można go dostać.
Używacie różu do policzków? Jakie są Wasze ulubione? Co sądzicie
na temat takich nisko półkowych kosmetyków? Jeśli macie inne róże
z tej firmy, koniecznie dajcie znać, czy też są tak dobre :)
Czekam na Wasze komentarze!
Buziaki ! :*
Bardzo ladne zdjecia, sliczny makijaz :)
OdpowiedzUsuńAle Ty sie pieknie potrafisz umalować! Różu używam- wlasnie wykańczam Benefit, po nieudanym doborze koloru z theBalm- jest swietny i chyba na inny nie zamienię
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ;)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńLUCY DOES IT BETTER
W opakowaniu dość intensywnie wygląda, ale na twarzy bardzo subtelny i piękny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny róż, pigmentacja widać całkiem mocna :) Na policzkach ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńładny, ale jak dla mnie zbyt mocny kolorek :)
OdpowiedzUsuńZ taką świetną pigmentacją u róży to trzeba nieźle uważać, bo tak jak napisałaś łatwo o efekt ruskiej baby :D Kolor ma fajny, taki róż jest dosyć uniwersalny, pasuje do wielu karnacji i typów urody :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń